dobra od obiadu nie umigałam sie, nie wiem o co Tacie chodzi, zapomniał że już nie jestem chudzielcem
No ale może i dobrze. Będzie zwykła dieta, dłużej potrwa no ale może obejdzie sie bez tych wszystkich problemów.
dobra od obiadu nie umigałam sie, nie wiem o co Tacie chodzi, zapomniał że już nie jestem chudzielcem
No ale może i dobrze. Będzie zwykła dieta, dłużej potrwa no ale może obejdzie sie bez tych wszystkich problemów.
Lou, ale ja mam nadzieję, że ty nie chcesz wyglądać tak jak na tym zdjęciu z listopada? Bo szczerze mówiąc to te twoje nóżki...strasznie chudziutkie.
ja też nie umiem normalnie jeść
Mam nadzieje, że jednak nie wpadniesz w jakieś problemy...
A więc jeszcze nie dziś
do 14 nic nie jadłam, a potem ten wmuszoony obiad i jak wiadomo po tym załamka więc i inee rzeczy.
Powinnam przejść na normalną dietę bo tsk to mi chyba nigdy nie wyjdzie. Tylko że ja bym chciała szybko no...a 1-2 kg tygodniowo mnie przeraża, bo gdy bym wytrzymała tak z 10 na zero to bym tyle schudła
Gdybym wytrzymała pierwsze 3 dni byłoby już bardzo łatwo, tylko że nie mogę zacząć bo dalej jestem dość pilnowana. Czego nie rozumiem.
No ale jak tak się nie da to chyba trzeba zacząć zwykłą dietkę, 1000, 1200, 1500 nie wiem. Ale jakoś muszę zacząć. Tyle par spodni na mnie czeka w rozmiarku 26.
Ehh....Najgorsze jest to żę wtedy tak łatwo zaczęłam bo widzialam żę jestem masakrycznie gruba, a teraz po prostu wylewa mi sie tu i tam, ale nie mam nadwagi jak wtedy.
Kurcze ciężkie to wszystko..aby schudnać muszę tego bardzo chcieć, a nadzień dzisiejszy często mam myśli że mi to niepotrzebne.
No ale jak tak będe myśleć to w mgnieniu oka przytyje jeszcze, jeszcze i jeszcze...
A więc chyba trzeba będzie zacząć.
Lou ja ciebie mogę zrozumiec w 100% uwierz. Jak widzisz powróciłam na forum z waga 77 kg a gdy tu byłam w maju 2006 ważyłam 62kg i brakowało tylko 7 kg do sukcesu... ale niestety
zaczełam głodówke około 10 dni schudłam jakies 4-5 kg. Niestety miałam póżniej napady
i znowu głodówka i znowu napad i tak ciągneło sie do stycznia i powiedziałam koniec.
Jestem teraz od niedzieli na 1000 kcal i trzymam sie i wiem że schudne a nie że robie głodówke chudne 7-5 kg i póżniej jem jak świnia bo tak trzeba powiedziec pochłaniałm wszystko co było na mojej drodze (a mam sklep spożywczy i te napady najczęściej były o godz20 do 22) Także błagam cię dziewczyno nie rób żadnej głodówki szkodzisz tylko sobie!!
Posłuchaj mnie wiem że jestes inteligentna dziewczyna i to przemyślisz!!!i sorki że się tak rozpisałam
No wlaśnie..bo ja tak bardzo bym chciała szybko eh ;/
Ale się nie daa. Wróce na diete, tylko że w siebie nie wierze, nikt we mnie nie wierzy. I to mnie tak dołuje
Wszyscy myślą że mi się nie uda.
uda sie ! na 100% ale musisz byc CIERPLIWA i SILNA
poczatki sa zawsze trudne ale dasz rade, na pewno
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
A myślisz że we mnie ktoś wierzy ???
Niekiedy słysze takie teksty że szok
Postanowiłam się tym nie przejmować!!!
I tak schudne ważne że ja wierze w siebie
A za ciebie 3mam mocno kciuki bo w końcu to tylko 10kg i bez żadnych głodówek !!!
Bo to błędne koło z głodówkami uwierz !!
Lou spróbuj z 1500 bo nawet 1000 będzie teraz dla Ciebie za mało przynajmniej ja jak jestem już po nie miałabym ochoty do tego wrócić
I może ćwiczonka?
A poza tym nie sądze, byś miała dużo do zrzucenia jeżeli cokolwiek masz... A głupim gadaniem sie nie przejmuj
Nie przejmuj się opinią innych zobaczysz jakie beda mieli miny jak schudniesz... głodowka i co ,co dalej? znowu jojo i tak wkolo teraz sobie pewnie myslisz ,ze glodowka pozniej bedziesz jesc racjonalnie i nie przytyjeszzz ale to jest nie uniknione spruboj w siebie "wepchnac" chocto 1000 kcal -minimus licze na to ze podejmiesz dobra decyzje
Zakładki