-
No to jestemmm
ah co to byyloo..no ale nie bede męczyć szczegółami powiem tyle że było ciekawie.
Zaliczyliśmy bez senne noce, spanie w twierdzy gdzie łaził sobie Kopernik, wredych nauczycieli, karetke z naćpanym uczestikiem, itp. itd.
A jeśli chodzi o diete, to było mało dietowo bo albo jeśc pizze albo prawie nic. Czyli przez te dni mój limit wstyd sie przyznać ale z wielkim trudem dochodzil do 1000 kcal, czy mniej W pociągu jak coś zjem brzuch mnie mega boli, a tak to sie kupowało jogurty i takie tam. Ogólnie wszyscy mało jedli, nie licząc tych kilkuset pizz Zresztą wiedziałam że tak będzie.
No to mnie moge teraz nagle 1300 bo za duża różnica. Niestety musze pociągnąc ten tydzień jeszcze na 1200, to i tak bedzie skok.
-
ja tez bylam na wycieczce
-
jaaa... JA TEŻ CHCĘ!!!!!!!!!
-
No to na pewno Ci poleciał jeszcze jeden kilogram, Lou.
Tydzien na 1200 ale nie dłużej, potem ładnie dodawać!
Pozdrawiam!
-
No pewnie conajmniej kilo spadło i szkieletorek sie z Ciebie zrobi zanim wyjdziesz z dietki
-
ok ostatni tydizen i 1300 Lou a jak dodajesz>??? po 100 tygodniowo??
-
znowu sie wymigujesz od dodawania
-
-
nie wymiguje naprawde chce już dodawać ale to był by za wielki skok.
Będe dodawać na początku po 100 kcal, ale nie wiem napewno..
No i tak waże 51 i urooosłaaaaam! mam 165
z tego sie cieszeeee..!! może nawet więcej bo wszyscy mówią że urosłam tylko sie garbie :P
-
51??:P to zmieniaj tickerka
a ja mam taka mega ochote sie zwazyc...
ale dopiero 1 czerwca:P wrrr
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki