-
GŁÓD CZY APETYT?
Walka głodu z apetytem?
1) Ludzie szczupli zaspokajają tylko głód, a "pączuszki"- również apetyt a nawet łakomstwo.
Jaki z tego wniosek ?
Głód to sygnał organizmu, że potrzebuje energii zawartej w jedzeniu. Apetyt i łakomstwo to złe nawyki.
2) Łakomstwo to zły sposób radzenia sobie z bezradnością. Jedzenie pomaga w zabiciu czasu lub tłumi negatywne emocje. To działa jak tabletka przeciwbólowa lub typowy "pocieszacz".
...ale jak się to "odreagowywanie" kończy? Zbędnym sadełkiem i co gorsza, poczuciem winy. Utwierdzania siebie w przekonaniu, że jest się kimś gorszym, słabszym.
NIE DAJMY SIĘ NAWYKOM!
Przecież to taki sam mechanizm jak słynne "topimy smutki w butelce wódki"... Przykre, lecz prawdziwe. Należy umieć odróżnić przygodne obżarstwo typu "imieniny u cioci" a prawdziwy nałóg szukania pocieszenia tam, gdzie go NIE MA.
Nie należy, oczywiście, popadać w skrajności. Jeśli już jest potrzeba zjedzenia czegoś, niech będzie to owoc, warzywo czy lekki twarożek a nie kawałek tortu czy sterta kanapek z serem.
dobra... napisałam się...
-
taaaa, łatwo powiedzieć, ale wykonać sie nie da.
myślicie,że jest naprawde takie coś jak uzalenienie od jedzenia? że trzeba jeśc, czym wiecej sie je tym sie chce wiecej......
-
...
Nie zgadzam się z tobą :/ moja siostra jest szczuplutka i pozera 2 czekolady na dzień czy to ze je tak duzo słodyczy oznacza ze ciagle jest głodna? :/:/:/ nie! ona poprostu jak każdy czlowiek ma apetyt na to co lubi. Nie możesz dzielić ludzi na szczuplych ktorzy jedzą tylko dlatego ze są głodni i na grubych którzy jedzą bo są łakomczuchami i ciągle mają apetyt!!
-
też mi się wydaje że ten podział jest troszkę nie fair ;/
bo jeśli ktoś ma bardzo wolną przemianę materii, ale i tak utrzymuje dietę, to to tylko nie pozwala przytyć.
bo może być też ktoś, kto ciągle je, je i je, same kcal, a mimo to być szczupłym, bo ma szybką przemianę materii.
więc wiesz....
-
...
Uzależneinie od jedzenia?
Noo, dieta dietą, ale jeść TRZEBA
Chyba potraktowałyście to zbyt dosłownie. Wzięłam to z artykułu z gazety (Uroda, archiwalny egzemplarz z roku... 1995 ) napisał to znany lekarz, psycholog, zajmujący się problemami otyłości, który jest tym bardziej wiarygodny, że sam kiedyś cierpiał na otyłość. Taką prawdziwą, nie mania typu "wciskam się w bikini".
Ja się osobiście z nim zgadzam.
A co do siostry to trzeba rozważyć inne czynniki: ile ona ma lat? Jak jest w okresie dojrzewania (czyt.do 16/18, róznie i rózniscie tu bywa) to potrzebuje większej dawki kalorii. Do 15 lat nawet dwukrotnej (ale głowy nie dam...)
Poza tym, może jest lepiej wysportowana lub ma wzmożoną pracę tarczycy? Każdy problem jest dość indywidualny.
A ja na sobie widzę, że jak przestałam kojarzyć smakołyki z czymś mega przyjemnym, jadłam o wiele mniej? Bo skoro kanapka z białym serem jest równie atrakcyjna jak ten sam chlebek z nutellą, a jest zdrowsza, to wybór jest oczywisty.
Od razu zastrzegam, że nie jestem wychudzoną jędzą (niestety, fizycznie mi brakuje )
i nie atakuję nikogo tymi spostrzeżeniami, chciałabym tylko znać opinię i za nią jestem wdzięczna.
-
A ja dzisiaj jadłam bo mi kazali a po świętach nie odczuwam głodu
pocoś ja jadłam...
-
;)
Ja też tak mam, że jak się najem np. w środę, to potem cały czwartek mogłabym nic nie jeść. Metabolizm rozregulowany
Tylko pozostaje pytanie, czy dobrze czynimy?
Zachowac stare nawyki i jeść normalnie czy zrobić mały post, skoro w żołądku nie burczy? Ja zawsze wybieram to drugie
ale nie wiem, czy to słuszna decyzja... Ja tam nie wiem, jak ktoś wie, niech pisze.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki