Zeby nie było wczoraj dojadłam serka homogenizowanego i jogurta 8) i zero słodyczy :lol:
A dziś kolejny piękny dzień sie zaczął :wink:
Wersja do druku
Zeby nie było wczoraj dojadłam serka homogenizowanego i jogurta 8) i zero słodyczy :lol:
A dziś kolejny piękny dzień sie zaczął :wink:
no widzę że się ładnie trzymasz, oby tak dalej :wink:
Madziu jak dzisiejszy dzionek minął zapałki w tej samej ilości ??? :D
Bo u mnie 20 jest zapałek :D
Alem zaniedbałam mój wątek :roll: Ale to chyba nie ma znaczenia, bo i tak prawie tylko ja tu wchodzę :evil:
Jakoś tak wyszło, że śfiętowałam juwenalia :wink: Tysiaczek utrzymany, tylko raz przekroczyłam do 1400 ale wliczałam w jedzenie i alkochol więc jadłospisu nie napisze, bo mi wstyd :oops:
Od dziś powracam do ZDROWEGO jedzenia 8) Choć zdrowe to od jutra, bo dziś nieregularnie mi idzie :?
no i super ze jestesss :D :!:
napewno super Ci bedzie szlo:D:D
Dzisiaj jakoś dużo wyszło...
3 ciemne kanapki z serkiem topionym (250)
banan(100)
kasza+gulasz+mazeria(300)
płatki+mleko(150)
Lód(50)
a w międzyczasie troche podjadania orzeszków, otrębów i soczka... Ach ta nauka :? Ale napewno nie więcej niż 1100-1200 :D
Godzinka callanetics = hula hop 8)
Madziul dobrze Cio idzie !!! Naprawdę jestem z Ciebie dumna!!!
Mam nadzieję że słodycze już coraz mniej Cię kuszą , bo dla mnie teraz mogą wogóle nie istnieć!! :) Tylko ostatnio waga się zatrzymała lecz zię tym nie przejmuję... już nie długo znowu zacznie spadać! :) :) :wink:
jak dużo, ładnooo :D
Zaraz sie prekonamy, czy mnie kuszą czy nie... właśnie rodzinka przyszła bo rodzice mają urodziny :evil: Ale sobie poradzimy o ile nikt mi nic na siłe nie wepchnie :wink: