Oczywiscie ze "coś" jem. Jestem na diecie 1000-1200 kcal. Co prawda ciężko jest mi tę dietę utrzymać w domu ponieważ mama się non stop pruje i wali mi jeszcze 2 razy tyle ile jadłam normalnie... MOja Olcia ma o tyle lepiej że jej mama jest nauczycielem wf i rozumie pewne rzyczy... razem ćwiczą i w ogóle... dziwicie się czemu nie cwiczymy teraz razem ?? No to ja może trochę oświecę sytuację. :LOL:
Mianowicie Ja mieszkam w Białymstoku. Z Oleńką poznałyśmy się w szkole muzycznej (ja jestem na skrzypcach i zaraz też na śpiewie solowym , Olcia na rytmice i fortepianie) . Oleńka na codzień mieszka w internacie obok szkoły. Teraz (we wszystkie święta , długie weekendy itp.) Ola jedzie do swojego domu , do Zambrowa. Ciężko jest mi samej, bez niej. Dlatego musze przyznać ze cierpię kiedy dowiaduje się że Ola wyjeżdża nawet na te 2 czy 3 dni. Komunikujemy się NON STOP przez gg no i oczywiście przez kom. Kiesy któraś z nas dostanie sms od drugiej o treści " Anka / Olka wstawaj z wyra i rausem 50 brzuszków " To mnie najbardziej motywuje. PRZYJAŹŃ :*:* Albo pioseneczki typu
" Raz dwa lewa,
raz dwa lewa,
Idzie sobie Ola
z boków się wylewa "
"idzie sobie Aniuniaczek
wciaz marudzi i wciaz płacze
bo sadełko tłuste ma
tra la la , tra la la. "
Jak znacie jeszcze jakieś motywujące piosenki walcie
Kotomania a' propos napojów to piję tylko wodę , herbaty (staram sie przestać uzywać cukru) ZADNYCH NAPOJI GAZOWANYCH CZY TAM SŁODZONYCH !!!!!!!! NULL !!!
Piszcie co mam zrobic z moją mamą ... Bo jeśli dalej tak będzie to szlag trafi moje odchudzanko ........
Pzdr :* AniaRy
Zakładki