pomarudzic dobra rzecz byle nie za czesto
Wersja do druku
pomarudzic dobra rzecz byle nie za czesto
wlasnie -> byle nie za czesto...
no z Sylwi masz racje w sumie, sa wazniejsze rzeczy, ale przy tym 48 odszedl mi przynajmniej problem z figura, tak nei do konca, ale bylo lepiej niz teraz. w ogle dzis sie zalamalam, bo w talii 65 (poniekad to skutek tego ze mimo iz zezarlam kolosalne ilosci przedwczoraj, to na kiblu nie bylam :shock:) :? masakra. w udzie znowu prawie 51 :? czulam sie dzis zle i masakrycznie, mialam wrazenie, ze kazdy widzi ze przytylam moze z kilogram, paranoja, dobrze ze zdaje sobie chociaz sprawe z tego idiotycznego myslenia. ble no fatalne uczucie dzis bylo, clay czas myslalam o ciele, nawet nie o jedzeniu :? jeszce wzdety brzuch mam :?
kurdeee chce sie tego zjebanegoo myslenia pozbyc. a jak na razi eto tylko schudniecie wydaje mi sie jedynym sposobem.
ech nie no, wezme sie za jakis czas. poki co zadnych obzarstw, dzis 1000 poki co, na maraton do kina ide i bedzie kubel popcornu, no ale mysle, ze taki kubel ma nie wiecej niz ten 1000
dzis sie przygladalam wszystkim. no kurde wiem ze wyglad nie jest taki wazny, no ale latwiej sie idzie przez zycie chudziutkim. znaczy nie wiem jak jest z normalna osoba z normalnym pogladem, bo oni potrafia stwierdzic ze jakas laska jest za chuda, kiedy ja bym chciala jak ten ktos wygladac. no i oni nie patrza kazdemu na brzuch i nie zastanwaiaja sie ile ma w talii i udzie, a ja tak
oo na jaki maraton idziesz? :)
Julix ty perfekcjonistko! :wink: dopuść myśl że możesz mieć jakieś mankamenty (chociaż w ocenie wszystkich i tak takowych nie posiadasz) :wink:
ajjj bejbi bejbi, nie mierz tka tam wszystkich dookola :P a poza tym uwierz, niiikt tak nei patrzy jak Ty !!!
mis i nie martw sie tym 51, u mnei to samo jest, w sensie w gore, a wiesz co - ludze NAPRWDE nie obserwuja takich zmian! :]
3maj sie moccccno :* i usmiechniiiiiiiiij :)
ojj julix, nie chciałabym się z Tobą spotkać, bo bym była zjechana od góry do dołu :arrow: na to wygląda :P :lol:
a tak serio to wydaje mi się, że masz duży problem :? :roll:
masz 16 lat, zamiast cieszyć się życiem Ty wciąż o jednym :roll: kurde, chciałabym Ci jakoś pomóc, bo się wykończysz :roll: powiedz mi, co z tego, że nie będziesz najchudsza? że gdzieś będziesz miała jakiś maleńki kawałek tłuszczyku? że coś Ci będzie wystawało? mało jest takich idealnych dziewczyn, zresztą pewnie każda z nich też ma w sobie coś, co jej się nie podoba. jesteś śliczna, młoda, szczupła i zgrabna jak nie wiem,a tracisz życie na takie sucharskie porównania i wieczne narzekanie na swój wygląd. pomyśl, co by Ci dało, jeżeli byś schudła jeszcze te 2 kilo? miałabyś więcej przyjaciół? faceta? lepsze stopnie? więcej ciuchów? ja myślę, że wręcz przeciwnie, z ubraniami miałabyś problem, bo wszystkie byłyby za duże, żaden facet nie zauważy czy masz 2 kilo więcej, czy mniej, a znajomi... no cóż, może ich być tylko mniej.
nie wiem, czy rozumiesz co chcę Ci powiedzieć, ale wdaje mi się, że ta Twoja ambicja, miejscami chora ambicja, może Cię zaprowadzić daleko, ale nie zawsze tam gdzie chcesz :?
dlatego obudź się, julix! bo Ci życie minie na zamartwianie się tym, jak wyglądasz! Halo!
zresztą jak mówi Sylwi, zaraz się okaże się, że ten wygląd wcale nie będzie najważniejszy na studiach :roll: cóż. ja chcę ważyć 58 kilo przy Twoim wzroście, uważam, że wtedy będzie okej, a Ty z takiej wagi startowałaś i byłaś dla siebie "mega wielkim grubasem i byłaś tłusta jak nie wiem", nie mówię, że mnie to osobiście dotyka, bo nie. każdy ma jakiś cel, ideał, poza tym jestem starsza to też mi nie zależy na anorektycznym wyglądzie.
ale popatrz jaka to jest różnica. a mam wrażenie, że ja siebie bardziej akceptuję niż Ty ;)
Boże, jaki referat tu trzasnęłam. jak przez to przebrniesz, dostaniesz medal!
aha no i mam nadzieję, że nie odbierzesz niczego jako złośliwość czy przytyk, nic takiego nie miałam na myśli... ja po prostu już nie mogę patrzeć, jak się martwisz :*
miłej soboty :*
no może trochę tego sporo, ale przynajmniej sama prawda, julix ty wyglądasz świetnie, nie katuj się już żadnymi dietami, chyba kazda osoba na forum może potwierdzić ze wyglądasz super, a większość zawsze ma rację:)
Święta racja agassi - julix lepiej się zastosuj... Po co marnować sobie życie - nie do tego miało cię zaprowadzić odchudzanie prawda? A to wszystko wina sposobu myślenia - nic innego. To jest w twojej psychice i tylko ty możesz to zmienić. Pytanie czy chcesz ale myślę że agassi wytłumaczyła ci dość obrazowo że jednak warto. Przynajmniej spróbuj.. :roll:
nie no Agassi, wiem ze nie chodzi ci o to, zeby mi dopiec, czy cos. ech dzieki za referat :P w ogole dziekuje wszystkim
wuiem,z e to chore i z epowinnam przestac o tym myslec, ale teraz mi cholernie ciezko juz :? nie wiem jak to zrobic.
teraz sie neiw aze, al emierze ciagle. no ale lepsze to niz wlazenie na wage codziennie i zalamywanei sie 0,5kg. wymiray dzis w normie. znaczy 50/64 no ale nie rozumiem oc co chodzi, ja puchne, czy co?
nie wiem co mi da chudosc. niby nic, ale drobiazzgi typu brak wstydu przed chodzeniem w stroju, komentarze kolezanek mnie jakos podbudowywaly, bylam pewniejsza siebie.
ale koniec tego zlego, dzis mam lepszy humor :)
na maratonie bylo zajebiscie. zjadlam z siora tak 1 i 2/3 kubka popcornu (takiego biiig:lol:) i wypilam kawe.
pierwszy film "topór" byl hmm krwawy i ogolnie fabula neizla, ale lekko przerysowany i teksty takie, ze cale kino sie poplakalo ze smiechu. potem "tunel" - japonski. fajowy, japonczycy w ogole maja talent do tych filmow, zawsze sie ich boje :) a ostatni "halloween" brutalny, ale po prostu kapitalny :D polecam.
wrocilam ok 1 do domu hehe. musze czesciej na jaies maratony chodzic, bo bilet kosztowal mnie tylko 15 zl.
dobrze ze sie wybawilas :)
i zdzecydowanie zgadzam sie z agaskiem!
julix do roboty - zadne diety tylko uczenie sie siebie przed Toba :twisted:
3mam kciuki :]
laska jesteś i koniec kropka i koniec mi tu z szukaniem dziury w całym :twisted: . bo będzie lanie :twisted:
Ja idę na tą część maratonu niedzielną :D
Będą Żywe Trupy w 3d :P
zazdroszczę wam waszego wolnego czasu. u mnie kino to marzenie :roll:
Ty czasem Julix piszesz jakbyś ważyła ze stówkę bo Ci tak cięzko przestać myśleć o wyglądzie, takie natręctwa masz. Zauważ ile dziewczyn jest pulchniejszych i nie zatruwają sobie tym tak tyłka jak Ty ;] Daj na luz, przecież nie śledzą Cię paparazzi xD. ech, też bym do kina na maraton pooszła :}
Ja nie mam wolnego czasu :lol: ale co, raz na jakiś czas kina sobie nie odmówię, jeszcze do tego maratonu za 15zeta, mogę w nocy nie spać i się uczyć potem, ale od życia też mi się coś należy :twisted: :)Cytat:
Zamieszczone przez Grzibcio
Ja bym chyba na takim maratoniku nie wytrzymała^^ 2 filmy pod rząd to już dużo, a 3 - przesada :P
No trzeba mieć wytrzymałość :D ale mi by to nic nie robiło (o ile filmy byłyby ciekawe :wink: ). :D
jeeee kino... ajj tez bym chetnie poszla :P
Za Agassi. Masz tylko 16 lat- nie ejstes jeszcze w pelni uksztaltowana kobietka. Za rok, dwa poszerzy sie miednica i urosna biodra bo taka jest natura i tak byc musi a ty sie bedziesz nadal zamartwiac. Widzialam twoje zdjecia, teraz masz figure rewelacyjna a dazysz do wygladu wieszaka. Po co ? Mezczyzni wola kobiety a wieszaki. i tez mam andzieje ze ciebie nie urazilam, moze kiedys -jak nie teraz- to zrozumiesz. Buziaki:*Cytat:
Zamieszczone przez agassi
a ja ostatnio w weekendy sie nudze. jak wyjde z kolezanka to jest fajnie itp, ale jedzenia duzo :? i to mnie przytlacza, ale musze sie z tego wyleczyc
dzis gosci mialam i ogolnie nuda, na raze z 1000 zjedzone. zoladek pelen, ale bym cos zjadla :?
ogolnie jak biodra mi jeszce sie poszerza to bede miala takie wciecie ze na gorz ebed emiala nei wiem 34 a na dole 38 :P
Oj Julix Julix wariatko...
Masz takie fajne ciałko a tak sie przejmujesz... Rozumiem Cie no ale uwierz mi ze niepotrzebnie tyle i az tak o tym wszystkim myslisz;>
te ostatki tłuszczyku zlecą z Ciebie zobaczysz
no dzis ostatni dzien jedzenia na granicy, znaczy tak troszke ponad 2 tysiaki. jutro brat i siora wyjezdzaja, dzis mam szanse na jakis zajebisty slodyczy i mam zamiar skorzystac :D hmm przynajmniej wbilam sobie, ze od razu jak cos zjem to nei utyje i w sumie to sie dziwie ze w tym tyg mi w sumie nie przybylo. znaczy ot ze bylo 63 w talii, a jest 64 to nawet za przytycie nie ma co uznac, bo po porstu od razu zaczelam jesc normalnie i wiecej niz normalnie. caly czas wracam do tego 64 hehe :P do przezycia powiedzmy, dzien byl nudnawy. niby ciotka i wujek wpadli, synek mojego brata, ale dzien jakis taki stracony, nie chce mi sie nic. w szkole oczekuje weekendu, ale jak ten jest, to jak nigdzie nei wybywam, to siedze w chacie i nic nie robie.
bleee niedobrze mi, bo jadlam rybe z takim specjanym sosem, gdzi ebyl coznek i mam mega niesmak :?
teraz lece z bratem na zakupki :P
julix dobrze że chociaż sobie zdajesz sprawę, że nie tyjesz.. te 64 w talii pewnie już jest 63 :):) może coś źle pomierzyłaś nawet, więc się nie przejmuj..to tylko 1 cm :D
miłych zakupów, nakupuj se pyszności jakichś :D
dzien, dwa i sie unormuje
yay, to b. dobrze, że zaczynasz rozumieć że organizm gromadzi wodę która wiąże się z większym spożyciem węglowodanów i powoduje chwilowy przyrost cm :}
mm a ja czosnek uwielbiam(czemu mnie nie poczęstowałaś daniem ^^)? szkoda tylko, że jedzie ;p i trza nieźle naszczotkować zęby,uh xD
jak ja zjem czosnek to mi się utrzymuje do następnego dnia :lol:
ja w razie czego miętkę popijam ^^
czooosneeek mniami
Czosnek = ble.
:?
...
chleb z masełkiem i czosnkiem jest git xD
Sam czosnek może za smaczny nie jest ale potrawy przyprawione czosnkiem...mmm :D
Dokładnie Nika :D nie każdy musi lubić czosnek i ja to rozumiem, ale żeby pisać od razu "Czosnek = ble" zamiast "dla mnie jest niesmaczny" :? ...
To jest aromatyczna przyprawa(akurat na przyprawach sie znam :P), wyobrażacie sobie np. kiszone ogórki bez niego? ;]
Kiszone ogórki sobie wyobrażam, w sumie wszystko sobie wyobrażam :) Ale czosnek chyba najbardzij polubilam gdy przyprawiłam sobie nim pangę, którą później przyrządziłam na grillu.mmm jakie to było pyszne. Uzyłam tej takiej kostki do rozkruszania(chyba Knorr te kostki ma ale nie jestem pewna) :P
O gustach podobno się nie dyskutuje :lol: .
Ja czosnek nawet lubię, ale zależy z czym ( z chlebem mi nie smakuje). Smażone potrawy z czosnkiem jak dla mnie są najlepsze :) .
o lol ale sie wlasnei nazarlam, wieczorem to samo. hmm to 64 wtalii to po prostu taki powrot jak i do wagi 51,5 :P
jakos oporcz duzego brzucha ni widz eprzyrostu wagi,a le jedznei sie skonczy, bo wszystko na co mialam ochote i bylo w lodowce juz zniknelo :P zostalo miecho i sloiki sledzi.
jaa mowiie Wam dziwie se w sumie ze mi nic nei przybylo, siora, brachol i jego dziewczyna przytyli lol chyba kazde po ok 2 kg w tydzien, w rosji i uk zarcie oblesne hehe
noo juz nie bedzi etaikiego zarcia, zajebiste slodycze wczoraj kupilismy, no cala rodzinka jadla do bolu :P hehe dobrze z ejada juz, bo i ja w koncu bym przytyla
hmm czosnek lubie, ale nie dosc z emam po nim ohydny smak to w zoladku dziwne uczucie :? zgage taka perfidna i mam wtedy wrazenei ze hjestem ciagle glodna,a le jedzac nei pozbywam sei tego uczucia :?
heh, ja nie jem czosnku, cebuli i ryb właśnie z tego powodu, że śmierdzą :lol:
no czosnekw czymś to tak, ale jak mój brat jadła kiedyś chleb z czosnkiem i masłem? tego sobie nie wyobrażam, ryby też rzadko, niestety, bo wiem, że są zdrowe ;)
podobno pietruszka też neutralizuje ten zapach ;)
julix, fajnie czytać Twoje posty, kiedy są takie na luzie, bardziej optymistyczne :D
oby ten stan utrzymywał się jak najdłużej :*
Ja cebulkę i czosnek jem, bo lubię, wali mi że śmierdza :wink: Kiedyś moją ulubioną potrawą był chleb z pomidorem i toną cebuli :oops: :lol:
A ryb nie jadam ogólnie, bo nie lubię, ani żadnych owoców morza, niedobrze, bo są bardzo zdrowe, mogę fileta z mintaja zjeść czasem, po grecku lubię, tuńczyka i łososia i na tym się kończy, na wigilii z cała rodzinka je karpie, a ja się piergogami zajadam, bo karpii to już nie cierpię,
ja jem paluszki rybne :P
o paluszki to ja tez lubie :P a ta w ogóle to jak z kalorycznością? duża? bo ostatnio mnie nosi na paluszki :P
na wigilii to ja wyłącznie pierożki zjadam :oops: czasem jeszcze sałatka, ale to rzadko. potem juz tylko tona ciast :roll: :P