-
Wiem, wiem i naprawdę zdaje sobie z tego sprawę...
Tyle, ze ja nigdy nie byłam głodna..
Jadłam bo miałam ochotę..
I moim problemem nie jest głód tylko apetyt na wszytsko, wszytsko :!:
Objecuje, ze będą to góra 3 dni( na 700) a reszta normalnie na 1000...
Chyba że lepsza głodówka jedno-dwu dniowa?
-
a wogule po co ryzykować ? skuutki i tego i tego mogą nie wyjść po myśli twojej :x
-
No tak, ale ja sie strasznie źle czuję na tym 1000.
Taka ciężka, napełniona..
Chociaż nie zjadłam w sumie tak dużo...
Ale co lepsze, moze jeden dzień głodówki?
Tylko boję się że wtedy rzuce się na coś wieczorem albo na następny dzień :x
-
a jakby tak jeść lżejsze rzeczy? jakiś nabiał, płynnne, albo jogurty. No nie powiesz mi że po jogurciku będziesz napchana :lol:
-
Tyle, że ja w ogóle nie jestem głodna...
Ani rano ani po południu a ni nigdy...
I jem bo mam ochotę...
Jutro będzie tak:
Śniadanie:
kalafior (200 kcal)
Obiad:
miseczka zalewajki+ pół kiełbaski (300 kcal)
Podwieczorek:
kisiel instant, truskawki (300 kcal)
I to wszystko...
800 kcal...idealnie :lol:
-
no dobra już nie bede ci marudzić.
tylko jeszcze wspomne że ja jem aż 1500 i z pewnością nie z apetytu, tylko z musu :wink:
ale spox
-
A ja niestety z apetytu :cry:
-
A tak apropo zdjęć to wkleje jutro bo nie zrobiłam jeszcze..
Zrobie rano na czczco bo teraz mam wieelki brzuch 8)
-
ajj cheerli, cheerli Tobie to się nie da rozumu przemowić.
Tylko potem nie narzekaj jak się potem rzucisz na żarełko ;)
Tego Ci nie zyczę, ojjj nie :P
-
Głodówka to napewno nie jest dobry pomysł, jedzenie poniżej 1000 kcal też nie ale z dwojga złego już to lepsze, bo widzę, że ty strasznie uparta jesteś i nie dasz się przekonać :twisted: