Magdullusiu kochana wracaj nam szybciutko do zdrowia :)
a jak tam z waga? leci w dol? :P
Wersja do druku
Magdullusiu kochana wracaj nam szybciutko do zdrowia :)
a jak tam z waga? leci w dol? :P
ja również życzę szybkiego powrotu do zrowia :*
no jest taka sprawa:
ze ja przytyłam ogolnie od wakacji az 7 kg :!:
ale 2 juz zdazyłam zgubić na cale szczescie 8)
ale tez w sumie uroslam ze 3 cm od poczatku wakacji takze to sie rozłozyło jakos i nie widac tego za bardzo
oczywiscie ja widze :evil:
kurde mama schowala urzadzenie wazace :evil:
powiedziala ze ja wkurza ze latam co pol godziny sie wazyc
i tak byla zepsuta, nowa mam w planie zakupic schowam ja sobie i mamuska sie odczepi i nie bedzie gadała ze ja denerwuje :twisted:
mi w wakacje dzieki Bogu nic nie przybylo szkoda tylko ze nic nie zgubilam :cry: ale teraz jest inaczej w nastepne wakacje bede laseczka a co do wagi to moja mama mi nie zabrala bo teraz waze sie raz w tyg kiedys tez latalam ciagle sie wazyc co chwilke :) teraz juz 2 tyg sie nie wazylam i mysle ze w pon zmienie trickera na mniejsza liczbe kiloskow :D 3mam kciuki buziole pa
A ja czasem bym chciała,żeby ktoś mi schował wage... i miare od razu też :twisted:
miarke to ja mam osobna tylko dla siebie u mnie w pokoju :twisted:
zakupilam ja rok temu, troche poprzecierana bo czesto ja uzywam ale dzielnie sie trzyma
P.S.sorki za pomyłke
zdazyłam schudnac nie 2 a 3 kilosy od tego powakacyjnego przytycia
czyli prawie połowe"mojego joja" zdazyłam juz zgubić :)
cale szczescie
ale u mnie to co szybko przybedzie to dosyc szybko zniknie nawet bez konkretnej diety
gorzej z tym balastem ktory trzymam na sobie nieco dłuzej :roll:
ale i to da sie jakos zgubić tylko czasu trzeba a ja niestety trace cierpliwosc :evil:
Oj, trzymaj sie...
Nawet tak nie mow!!
trzymam sie, nawet nie mysle o porzuceniu dietki ale naprawde coraz mniej mam do tego wszystkiego cierpliowsci :roll:
rzucenie diety nie wchodzi w gre :!: