-
zjadłam sobie:
1.2kromki razowe z serkiem ostrowia. 2 ogorki kiszone
2.jogurt naturalny , duze jabłko
3.piers kurczaka, kalafior(zjem)
4.serek wiejski light, 1jajko na miekko(zjem)
razem:1100kcal
dzis byłam wreszcie na rowerku i poskakałam 500razy na skakance
jeszcze hula hop i moje cwiczonka
:P
-
widzę, że mamy jeszcze jeden wielki powrót
sorry, że tak późno się przyłączam
myslę, że jeśli miewasz napady - a wiesz, że dla mnie ten temat jest również bardzo bolesny - nie możesz jeść mniej niż 1200 - 1300 kcal, ja radze na początek 1500, sama się do tego stosuję, zeby żołądek się stopniowo zmniejszał, bo po napadach jest rozciągnięty. wszystko mozna wyjaśnić, to zwykła fizjologia, widze, że z psyche juz w porządku, u mnie też
więc zabieramy się za rozsądne - a nie 800 kcal, odchudzanie. sport - zuch z ciebie, ja też się zmusilam
no i licze, że napadów już nie będzie, jestesmy podobne, ale damy radę, bo nigdy nie można się załamywać
buśka
-
xixatushka69 hej kochana 
czytalam kiedyś o Twoim wielkim jojo.... 
Ale jak sie wezmiesz w garść to się uda
Heh, ja się tak biore i biore, a w końcu równy rok przejadłam.....
Tez byłam wcześniej na 1000 i mi okres zanikł jak Tobie(weszłam i przezytałam Twój najnowszy pościk). Ja czekałam 17miesięcy biernie, ale w końcu odwiedziłam lekarza. A że duuuzo jadłam, wiec jest spoko . biore luteine.
A te napady to jest PRAWDZIWA katastrofa.
nie znam Twojej histori, ale jak znajde czas to moze poczytam Twoj pamietnik i sie troche poducze.
Ja w kazdym razie bylam w stanie uciec z ostatnich lekcji, pozyczyc kase od kolezanki i biec do sklepu, bo tak mnie roznosiło napiecie, ze czułam się jak narkoman na głodzie.
Te jedzenie tak uzaleznia jak narkotyki ;/
dieta, napad, obzeranie i tak w kółko. a juz 8dzien trwam
jak dla mnie Wielki Suckes.
jakos nie jestem w stanie jesc 1500, wiem ze to by było najrozsądniej, bo co to dla mnie zjesć 8000kcal. wyjadam tygodiowy chleb z masłem i suchu cukier , suchy ryz... jak napad to napad na całego.
Wiec napewno bym chudła na 1500, ale ja staram sie zmiescic w 1200, bo się uparłam ze schudne do wrzesnia troche, a na wiekszej kcal bym miała wyrzuty jak cholera.
mam nadzieje ze nie skonczy sie tak jak zawsze....
a sie rozpisałam , kalafiorek się gotuje, doczekac się nie moge, a tak czas szybciej mija.
Damy rade
-
znowu sie spotykamy
tym razem na dieta.pl
Widze, ze pieknie ci idzie !! Ja staram sie byc na diecie, ale nie za bardzo mi to wychodzi..
Bede do ciebie wpadac!!Twoj sukces bardzooooo mobilizuje 
buzka :*
-
O Idrill
Wielki buziak, ciekawe jak na mnie wpadłaś
Może Ty tez załóż pamiętniczek, bedzie Ci łątwiej...
wiesz to moze naiwne, ale mi naprawde pomaga to , że tutaj pisze, musze dorównać dziewczynom i chudnąć razem z nimi ....
Właśnie uniknęłam napadu.... zachowywałam sie jak debil, tylko dlatego ze bede musiala zamienic obiad z kolacje.... w takim stanie histerii byłam ze szok
darłam sie i mało nie ryczałam...
jednak jem tak:
obiad:kalafior, serek wiejski light
kolacja:1jajko, troche piersi kurczaka
kurczak sie nie dopiekł na czas...... i miałam nerwówke,,,
Bogu dzieki się udało, a już miałam rzucać się na lodówke, tylko dlatego, że miałam potkniecie w ułozonym wczesniej jadłospisie......
nienormalna jestem, wiem...
Ale sie udało... wiem ze bedzie dobrze
-
siemka,
ja również mam problemy z "napadami" to okropne kiedy zjesz i masz wyżuty sumienia bo nie powinnaś jeść
pomaga mi zamknięcie w pokoju i gryzenie poduszki hehe, prawie wszystkie rogi zniszczyłam mama ma dla mnie 2 podszewki na zmiane a innych mi nie da bo zniszcze
-
i gratuluje sukcesu oby tak dalej
-
to smutne... ja cale szczescie az takich napadow nie mam ... mam czasem tylko tak ze chodze po calym domu i szukam cos slodkiego, ale nie denerwujac sie bardzo i nikogo dookola... napady jedzeniowe mam ale tylko takie ze np jem duzo i szybko... ale nie tak zeby wpadac w jakas depresje z powodu braku jedzenia...
-
No ja tak jak GuZi
Ale lemonkowa, zobacz jak ładnie już ciągniesz. 8 dni
Tylko ja naprawdę radzilabym zwiekszyc chociaz na 1300. Tak będzie bezpieczniej
Trzymaj się
-
hehe nawet nie zauważyłam , kiedy minęly te 8dni.
jak dla mnie niezły wynik, bo się wypalam po 5dniach zazwyczaj.
Ale myslę , że to zasługa forum, jakoś żal mi zakończyc dietkę by było i nie mieć możliwości pisania z Wami
1300mówisz,,,, nie wiem. Ale o te 1200 będę się starać.Jak narazie ani razu tyle nie zjadłam, ale naprawdę musze zacząc tyle jeśc , bo nie chce problemów.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki