Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 39

Wątek: wiem, że potrafię żyć bez niej...

  1. #1
    JustusiA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie wiem, że potrafię żyć bez niej...

    Przepraszam za trochę dwuznaczny tytuł, ale on w pełni ujawnia moje dzisiejsze postanowienia nie tylko na wakacje, ale i na całe życie.
    Jestem Justusia. Lubię tak na siebie mówić, choć małej dziewczynki nie przypominam Mam 16 lat. Mieszkam na wsi. Ważę obecnie 55kg przy wzroście 162cm. Jeszcze tylko 5kg i będe w pełni szczęśliwa Jednak jest jedno "ale". Jak do tego dojdę. Bo jeśli znowu zacznę wymiotować, to nie będę z siebie dumna. Tak, przyznaję, mam bulimię. Nie jest to może jakiś szczególnie ciężki przypadek, ale jednak:/ Bardzo boję się przytycia. To zaczęło się pnad rok temu. Odchudzałam sie wtedy i nawet mi to wychodziło Ale gdy koleżanki zaczęły mnie chwalić, popadłam w taką euforię, że zaczęłam się objadać. Dotarło jednak do mnie, że tak przytyję. Zaczęłam powodować torsje. A że wynalazłam fantastyczny patent ze szczoteczką do zębów, nic nie stało mi na przeszkodzie... Czasami powracałam na jakis okres do normalnego odżywiania i tyłam. Później znowu zaczynała się dieta, no i napady wilczego głodu...
    Od początku czerwca znowu sie odchudzam. Mam swoją dietę, która skutkuje. Ćwiczę. I przedwczoraj znowu to zrobiłam... Wczoraj też... Nie chcę tak żyć! Chce schudnąć, chcę pozbyc się tego cholernego kompleksu niższości, ale nie za taką cenę, za cenę rozchrzanionej psychiki!
    Założyłąm ten temat, bo może z wami będzie mi łatwiej, może będę się trzymać. W domu nikt nie wie, co sie ze mną dzieje, mama pozwala na wszystkie moje napady, a później na głodówki. Jeszcze się nie domyśliła, nawet po tym jak zobaczyła zarzygany papier toaletowy w łazience... Trochę mi trudno samej.. Mam chłopaka Ale jemu nigdy nie powiem o tym... Nikt o tym nie wie... Kiedyś, w chwilach deprechy, byłam gotowa powiedzieć moim dwóm najlepsiejszym przyjaciółkom, ale zrezygnowałam... Nie potrafię sie do tego otwarcie przyznać. Chciałabym spotkać się kiedyś z psychologiem, to na pewno mi by pomogło... A na razie proszę was, koffane dziewczynki, pomóżcie:* Wpiszcie czasem jakies słowo, nawet tylko przeczytajcie te zapiski i karćcie , kiedy jestem zła. Proszę...

  2. #2
    MAHCOK jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj. Ja tez mam bulimie, wiec doskonale rozumiem to, co napisalas. ze mna bylo wlasciwie wszystko tak samo. tylko ze u mnie trwa juz 1.5 roku i mam nieprzyjemne konsekwencje. wiec bede tu wpadac. pozdrawiam :*

  3. #3
    lemonkowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    O! , ja tez bede wpadać na pewno, nie opuszczaj wątku.

    psycholog stwierdziła,że mam bulimię, mimo,że nie wymiotuję.Przeczyszczam się tabletkami, choć po kazdym napadzie ide do kibla, próbowałam wielu metod na wymioty, ale nie wychodzi mi, to chyba ze strachu.
    Ale w każdym razie, jeśli nie bulimia, to napewno kompulsywne objadanie sie.
    U mnie w domu wie mama.

    Ja zaczęlam parę dni temu dietkę.
    To naprawdę setny raz już, ale wierzę ,że wytrwam i mój pamiętnik ma mi pomóc.

    Nie poddawaj się, trzymaj dietkę

  4. #4
    lemonkowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hehe i jak przeczytałam tytuł to od razu wiedziałam o co chodzi

  5. #5
    Awatar xxxbxxx
    xxxbxxx jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-06-2006
    Mieszka w
    Jelenia Góra
    Posty
    98

    Domyślnie

    Nie mam bulimi ale za to pare innych chorob z ktorymi tez czasem jest mi ciężko.. ale trzeba się trzymać... tak więc życze Ci siły i wytrwałości w diecie i miejmy nadzieje że w wychodzeniu z choroby To da się pokonać... napewno... uśmiechu i szczęścia pozdrawiam :*


    a mogło być tak pięknie, bo to już przeszłość!


  6. #6
    aichaaaaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej bulimia to straszna choroba. Wiem bo sama przez nia przechodziłam i chciałabym zeby już nigdy więcej nie wróciła. U mnie zaczeło się tak jak chyba u wszystkich. Zaczełam się odchudzać a potem napady wilczego głodu i przebywanie w ubikacji . Było mi z tym ciężko, może nie każdy posiłek kończył się w kibelku i tak miałam siebie dość.
    A teraz od 5 dni jestem na diecie , nie wymiotowałam już od miesiąca i mam nadzieje ze nigdy już nie będe. Nikt o mojej chorobie nie wie, nawet mama.
    trzymam za ciebie kciuki , wiem ze to jest trudne ale postaraj się przezwyciężyć ta paranoje, Wierze ze ci się uda

  7. #7
    JustusiA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziękuję kochane, że chciałyście mnie odwiedzić:*
    mój pierwszy post był troszkę ponury, ale miałam wtedy taki dołek, no wiecie, pogniewałam się z Miśkiem Ale już jest oki:*
    Może na razie tego nie doznałyście, ale jestem raczej optymistką Wierzę, że mi się uda A teraz to po prostu to wiem
    Dziękuję wam. Teraz wiem, że taki problem nie dotyczy tylko mojej posranej psychy Ciężko jest schudnąć, ciężko jest utrzymać osiągniętą wagę. Ale razem sobie poradzimy, prawda ?:*:*:*
    Wczoraj nie mogłam wpaść, bo miałam kupę roboty w domu. Lato to dla mnie czas harówy, ale lubię to Nigdy mi się nie nudzi Wczoraj byłam z mamą na jagodach i troszkę kaski wpadło Ale zaraz to wydałam, bo pojechałam na dyskę i zasiliłam konto fona
    Wczoraj zjadłam według planu. Powoli wchodzę na tysiaka Piję dużo wody, bo to niesamowicie zapełnia, prawda ?A dziś rano poćwiczyłam brzuszek, bo wczoraj zabrakło mi czasu
    Mam okres. Kiedy mi się skończy, podam wam wagę i wymiarki
    Buziaczki koffane, trzymajcie mi topic please:*:*:*

  8. #8
    JustusiA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    aha, jeszcze coś Jeśli chcecie, to pczytajcie mojego bloga Nie znam się na twrzeniu blogów, na moim są tylko zapiski, ale jeśli miałybyście chwilkę czasu i ochoty to zapraszam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  9. #9
    aichaaaaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Justysiu cały czas trzymam za ciebie kciuki. wierze ze ci sie uda pokonać chorobę.
    Ja też wczoraj byłam na imprezce, nawet fajnie było
    tobie też na pewno się udała
    Będzie dobrze

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    mam nadzieje ze z tego wyjdziesz
    Ja naszczescie przez odchudzanie i te 21 kg nie nabawilam sie żadnego choróbska

Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •