nie no jedzenie samych jalbke na wieksozs posilkow to moim zdaniem za dobry pomysl nie jest
ale rezygnacja z slodyczy albo ich ograncizenie
ii cwiczenai to bardzo dobry pomysl:D
Wersja do druku
nie no jedzenie samych jalbke na wieksozs posilkow to moim zdaniem za dobry pomysl nie jest
ale rezygnacja z slodyczy albo ich ograncizenie
ii cwiczenai to bardzo dobry pomysl:D
no wlasnie wlasnie cos robie zle z tymi dietami.. ale zobaczymy teraz bez liczenia kcal tak na oko taka metoda sie sprawdzala zawsze...
a dzisiaj mozecie mnie zabic! na kolacje zjadlam 2 kromki pumpernikla i jedna z chleba pszennego do tego duuzo masla... yhhh jak sobie wyobraze ile to tluszczu to az mi sie niedobrze robi... :roll:
nie mozesz sie zalamywac za kazdym razme jak ci cos nie wyjdzie
jak nie wyjdzie to wiecej pocwicz i bedzei ok:D
dzis 2 dzine diety :D
62 kg> 56 :D mam malo czasu zeby schudnac bo zaledwie miesiac:P zobaczymy co z tego bedzie:) pozdrowionka
właśnie iwonka grubasek dobrze mowi
nie mozna sie zalamywac i stosowac w diecie zasady wsyzstko albo nic bo to nie wychodzi
chodzilo mi o to ,ze jak iwonka dojezdza do szkoly to ma ograniczone posilki i chyba duza ilosc kanapek tez nie jest dobra
no wlasnie nie jest dobra... zawsze jadlam jedna kanapke i jablko w szkole ale po swietach jakos totalnie nie umie dac sobie rady...
dzisiaj zjadlam tylko zupe pomidorowa z makaronem 1.5 jablka i 1.5 mandarynki, do tego 2 herbaty trudkawkowe z miodem...
no i cwiczylam 40 minutek...
no teraz wierze ze mi sie juz uda... nie zalamie sie... a w lodowce mam krem czekoladowy taaak bardzo mnie kusi ale sie nie dam.. a w sobote urodziny taty zjem kawalek ciastka... albo moze nie zjem.. hmm nie wiem co wy o tym sadzicie?
sadzimy ze uda ci sie na pewno!
wierzymy w ciebie:D
co u ciebie?
6 kg to powinnas na dwa albo chociaz poltora rozlowżyć. bedzie lepiej :PCytat:
Zamieszczone przez mandrynka
Jeśli ktoś jest 1 raz na dietce i to jest początek to normalne że więcej może mu kg polecieć niż w następnych tygodniach.
Co tam u ciebie iwonka?
Iwonka napewno dasz rade :D:D
hey :)
no powiem ze nie jest zle... nie jem slodyczy bo w ogole nie mam na nie czasu ani... ochoty :shock: hehe :))
dzisiaj zjadjam troche za duzo :( :
sn: kromka pumpernikla i danone
2 sn: kanapka z chleba slonecznikowego plasterek szynki 2 plasterki pomidora serek z ziolami i niestety troche masla
3 sn: jogurt pitny (140 g czyli ok 170 kcal)
ob: pizza taka domowa i duuuuzo ketchupu :( ehh i tym zawalilam!
no a potem jeszcze dowalilam sie goraca czekolada o smaku marcepanowym...noo i to jest jedyna moja slodycz...
cwicze malo.. znaczy sie w niedziele i poniedzialek cwiczylam godzinke wczoraj nic... dzisiaj chyba jak sie pucze to poskacze na skakance i 8 min na brzuszek..
tluszvzu mam dalej sporo najbardziej dobijaja mnie te boczki... no ale jakos sie trzymam
kurde mam nadzieje ze dzisiaj nie przerkroczylam chociaz tego 1300 kcal... jedyna moja nadzieja...
ehhh cieple dni coraz blizej a moja figura ani rusz... i jak ja sie mam w tym roku pokazac z wielgasnym brzuchem i boczkami na ulicy? :roll:
a jak u was? opowiadac! :D
też sie strasznie wstydzę :oops:
moja mama mi jeszcze gada,ze nie wytrwam znowu na tej diecie itd.
ja jej jeszzcze pokaże
za 2 tygodnie boczkow juz nie bedzie i zrobi jej sie lyso :twisted:
a cwiczenia...no coz masz bardzo zajety dzien wiec nic dziwnego ,ze ci icezko
tym bardziej,ze teraz wiosna czlowiek jakis taki rozleniwiony :roll:
Iwonka głowa do góry, tłuszczu nie da się niestety tak spalić na amen po tygodniu diety, jednako to by zbyt łatwo było z tym odchudzaniem :wink: .
Ale byle nie przestać, zazwyczaj ruszy w najmniej oczekiwanym momencie :D . A dzionek nie najgorszy - bez słodyczy, bez wielkiego żarcia a reszta to się dopiłuje jeszcze z czasem :wink: .
no mysle ze kiedys ruszy... a boczki ahhh.... juz staje na glowie zeby ich zlikwidowac no ale nie wiem... one stoja w miejscu.! cholera co jeszcze cwiczyc? skacze juz na skakance cwicze na talie na brzuszek to tez podobno cos daje... biegam czasami yhhh no ja nie wiem... no a glupio mi sie przyznac skakalam na skakance tylko 10 min a na brzuch nic nie pocwiczylam :/ trudno... odrobie przez weekend
wczoraj WIECZOREM na wadze bylo 57.0 .....
wieczorem się ważysz ?
zwaz sie rano:) po wydaniu moczu:D
Boczków jest się najtrudniej dorobić i...najtrudniej się ich pozbyć;p
Mnie też strasznie denerwują:( 3 tygodnie diety a on ani rusz... :evil:
ehhh na boczki to nei wiem co trzeba cwiczyc ale na pewno trzeba byc wytrwalym!
i zobaczysz ze juz niedlugo napisesz nam ze boczki spadly:D
no zwazylam sie nie wiem czemu znowu wieczorem... ale pewnie dlatego ze rano nie mam czasu i przewaznie zapominam a zawsze prosto z lozka pedze do lodwoki robic sobie sniadanko..
dogadalam sie z kumplem i w piatek idziemy biegac :D jesuuu on wymyslil taka trase ze nie wiem czy dam rade heh cala godzine biegac... no ale zobaczymy jak z moja kondycja :P
dzisiaj na sniadanko byly tylko 2 kromki pumpernikla. jedna z serkiem z ziolami, 2 plasterkami szynko drobiowej i ketchupem (jak zwykle ten ketchup :/) a druga tylko z ketchupem heh...
do szkoly mam dopiero na 11:45 wiec zjem tylko jablko a po powrocie do domu obiad: jakies mieso kapusta kiszona i ziemniaki :evil: yhh nienawidze takich obiadow... ale niestety musze je jesc :/
ja też mam na 11... I wracam po 16 :/
Ojj godzinka biegania... Ja muszę sobie wkońcu te rolki kupić! W piątek ostatecznie! ;)
a co ja mam powiedzieć jak siedze w szkole od 8:45 do 17 ? :roll: :x
A ja cały ten tydzień siedzę w domu, a od przyszłego są rekolekcje to też 8)
ale masz poznoe do szkoly:/
ehh tez bym sobie pobiegala ale nie mam z kim i nie mam gdzie:/
ja od 7.25 do 14
3mam za ciebie kciuki i zycze powodzenia !!! ;)
no to dzisiaj ladnie 30 minutek biegalam z psiolka a jutro cala godzinka :D
z jedzonkiem nie jest zle.... w sumie to jest dobrze :D
tylko jakos brzuch jest wielki... nie wiem z czego bo jem nie za duzo... tylko pije... no ale zeby z wody? yhh nie mam pojecia... dzisiaj przegladalam sie w lustrze i powiedzialam sobie tak: ze jak narazie nienawidze swojej figury ale wierze ze do czerwca bede juz chuuuuuda!
i wiem ze to sie spelni :wink:
a jak wam dzionek minal? =*
Ha, Iwonka Ty już masz fajną wagę i będziesz zupełnie szczuplutka na pewno do tego czerwca;* xD
hm.. dzień mija.. w przeciwieństwie do Ciebie sennie i mało aktywnie
No, ale już zaraz zaczynam żyć i wchodzę na orbitrek 8) :twisted:
no gratuluje tego biegania:D
jasne ze sei spelni bo marzenai sie spelniaja tylko trzeba w nie wierzyc;D
Iwonka coś mi tak mówi, że to ta kapusta ciebie wieczorem wybrzuszyła :lol: . Obiadek spoczek - ziemnieki bez sosu mają mało kcal, kapusta kiszona też, w dodatku dużo witaminy C i usprawnie perysaltykę jelit a mięsko to niestety nie wiem, ale chyba nie najgorzej poszło :wink: .
Moje gratulacje z bieganiem :wink: .
P.S. - U mnie szkoła od 7:00 do 16:00 z dwoma 15min. przerwami :roll:
Wszystkie będziemy szczuplutkie do wakacji :D Oh...jak cudownie :D Muszę sobie kupić jakieś zajebiste bikini.. Zaoszczędziłam sobie 150 zł więc może poproszę mamę jeszcze o 50 zł i kupię sobie jakiś billabonga albo roxy :)
buziak na mily poczatek weekendu;*
ojjj zabijcie mnie!!!!!!! dobralam sie do czekolady!!!! ahhh no i zjadlam rozka!!!!!! masakra! no ale chyba z kcal wyszlo nawet dobrze bo cos troszku ponad 1000 wiec... jakos jakos...
za chwilke ide biegac... kurcze jutro jade na zakupki i znowu jak cos bede mierzyla i zobacze ten swoj tluszcz to sie kompletnie zalamie!!! no ale teraz jakos dostalam kopa i mam motywacje do dzialania... wiec dzialam :D juz zapominam o dzisiejszej czekoladzie zaraz ide ja spalic biegankiem :P
wiec papa wam moje kochane..
a no i opisujcie jak wam dzisiaj poszlo!!! :wink:
hej Iwonka ;** ja dziś zawaliłam :( ale mam nadzieję,że jutro nam wyjdzie lepiej buziaki :*
hej ja juz po bieganku :) jessuuu ale mnie kumpel wykonczyl! matko ten ma kondyche! a mi sie astma odezwala :( no i tylko 30 minutek biegania a kolejne 30 to szlismy na piechote... no ale dobre i to :P jak on to stwierdzil: na poczatek to jest dobrze potem bedziemy dodawac 10 minutek i az w koncu wyjdzie ta godzinka... powiedzial ze mi pomoze zrzucic te 5 kg ktore chce :) no i w niedziele zaproponowal mi juz wycieczke rowerowa :D ajjj czuje ze tym razem cos bedzie z tego odchudzanka :P
a jak wasza kondycha? :P cwiczycie?
jasne dobre i tyle:D
to super masz tego kolege :D a masz więcej niż KOLEGE? :D
hehe spokojnie :P to jest moj "byly" wiec no... on baaaardzo by cos chcial i powiedzial ze jak teraz tak bedziemy ze soba duzo przebywac (bo wiecie biegi rower i te sprawy) to moze zmienie zdanie i bede z nim chciala byc bo on juz od wakacji letnich sie we mnie zaczal tak baaardzo bujac... no ale... :P
wczoraj pojawil mi sie okres :D jeju ale siem cieszem :D :D :D ajjj kurcze boje sie ze przez moja diete znowu kiedys zaniknie no ale miejmy nadzieje ze nie :D
wczoraj urodziny taty... no coment jesli chodzi o zarcie... no ale jednak wam powiem.. zjadlam 1 ciacho na poczatku... potem kolacja 2 kotleciki z kurczaka i salatki z majonezem... spoko do czasu az sie goscie zmyli... no wiec potem dalam sie do mojej ulubionej salatki z ananasem i majonezem.. zaczepiscie! a ze przyszla mi ochota na slodkie to zjadlam chyba z 4 fakt male ale az 4 kawalki ciasta... no a na koniec cala tabliczka czekolady... spoko no nie?
a dzisiaj glodoweczka czyli oczyszczenie... oczywiscie nie taka calkowita bo obiad musze zjesc z przymusu... :/ ale sniadania nie bylo i kolacji tez nie bedzie... ehhh juz mnie tak w zoladku sciska ale sie trzymie :D
aaaa no i moje aktualne wymiarki:
biust: 87 cm
pod biustem: 77 cm
talia:70 cm
pas: 77 cm
kosci biodrowe: 87 cm
tylek: 90 cm
reki nawet nie mierzylam bo widze jaka z niej znowu parowa jest.. masakra!
yhh od jutra znowu school cos okropnego... mam spr z infy i sie nic nie uczylam...
aaa wlasnie u nas w Rybniku otwarli centrum handlowe Plaza :D jeju wczoraj to szalalysmy z kumpelami 3 h :P (dziwne ze tak krotko :wink: )
wczoraj tez mialam sie spotkac z pewnym kolesiem od eskow... w wakacje letnie napisal do mnie esa ze niby ma moj nr od kogos z kim bylam na piwku... no a ze nie bylam z nikim na piwku i zadnego Roberta nie znam to coz... przez pomylke sie poznalismy :) i tak pisalismy eski do dzisiaj mialam sie wczoraj z nim spotkac ale glupia wzielam i spanikowalam... napisalam mu eska ze mialam maly wypadek w domu i ze nie moge sie spotkac.. teraz tego zaluje... kurcze! ja zawsze wszystko musze zawalic! no ale jakos tak sie strasznie boje ze mu sie nie spodobam albo ze zauwazy ze jestem gruba i nie tak atrakcyjna jak inne superowe laski... bo on ma 19 lat a w tym wieku to tak przewaznie patrza na superowa figurke i ladna buzke <-- co mi niestety brakuje! powiedzcie mi co ja mam robic? tak bardzo mnie kusi zeby sie z nim spotkac ale z drugiej strony tak baaardzo sie boje jego reakcji!
przesadzasz ;/ a jeśli nie schudniesz (NAPEWO SCHUDNIESZ) to co w tedy? ja mam tak samo odkładałam już ze 4 spodkania bo sie boje i teraz tego żałuje ;/ bo przytyłam ;/ i znów bede sie męczyc ;/
ej przeceiz masz ladna buzke i wcale nie tragiczna figure wiec o co chodzi? :twisted: