no na pewno pomoga tylko kiedy cwiczyc? jedynie w sobote niedziele i poniedzialek bo w te dni przynajmniej koncze szybciej i mam czas... :roll:
Wersja do druku
no na pewno pomoga tylko kiedy cwiczyc? jedynie w sobote niedziele i poniedzialek bo w te dni przynajmniej koncze szybciej i mam czas... :roll:
no ja tez nie mam czasu na ćwiczonka :roll:
co ta szkola robi z ludźmi na diecie :twisted:
Ja jestem leń i wcale nie cwicze, a do tego miałam operacje na łąkotke i na więzadła i mnie kolano boli...
ojj suszona to lepiej nie ryzykuj i nie cwicz :? z reszta i tak juz masz super wage i na pewno swietna figurke wiec nie musisz :)
a ja dzisiaj mialam cwiczyc i... klapa nie cwiczylam bo zasnelam :shock: :? :(
ahhh chyba w tygodniu nie dam rady... trudno zostaja tylko te soboty i niedziele....ale od przyszlego tygodnia mam zamiar chodzic na sks do "bylego" mojego gimnazjum bo nasz koffany pan z w-f nas zaprosil hehe :) dzisiaj siedzialysmy u niego z kumpela godzine i gadalysmy he ale fajnie kazal nam zamiast "dzien dobry" to gadac do niego na powitanie "czesc" :shock: my na niego takie zdziwko a ten ze jeszcze nie jest taki stary (ma 26 latek :D ) wiec co ma prawo o to prosic hehe :P ale fajnie.... :wink:
Magdullusia nawet mi nie gadaj o tej szkole :? moja kumpela z klasy tez jest na diecie i normalnie dzisiaj siedzi i gada ze chyba idzie po batona bo czuje jak traci energie hehe a potem miala zjesc tylko dwie kromalki a wciamala az 4 bo taka glodna.... no po prostu masakra / cale szczescie ja tak nie mam jak ona :)
No niestety ja tez zaluje... pobiegalabym sobie a tak to lipa...:( jakos mi idzie bez cwiczen:) ale dalej nie wiem czy moge zjesc codziennie jednego loda czy nie :evil:
Cześc, ogolnie to latam po tym całym forum i pisze :P
A jakie ćwiczenia najcześćiej ee.. robicie :?: Ja w sumie to ćwiczę Taekwondo, ale to troszkę mało daje, chyba po 5 latach organizm się przyzwycził :( Mam jeszcze problem jak przekonać mamę na dietę, żeby mi pomogła. Bo ona jak coś wymyśli to muszę kompletnie jadłospis zmieniac, a jak mówię, że obejdzie się bez czegoś to ona i tak swoje :evil: A ja nie chcę i już.. Możemacie jakiś pomysł :?: Chętnie posłucham rad :)
Witam;*
lol tez mama taka kolezanke:/ caly czas mowi ze jest na diecie a co przerwe wcina batony i czipsy albo paczki;p
no ale roznie to bywa nie;p
buziaki i milego popoludnia;*
Martus91 masz ten sam problemik co ja, ja tez mojej mamy kompletnie nie moge przekonac do dietko, bo wedlug niej juz duzo schudlam i ze juz wszystkie gacie mi z tylka zjezdzaja (no fakt zjezdzaja ale ja chyba glupia nie jestem i przeciez sama dobrze wiem kiedy zakonczyc dietke). cale szczescie ze moja mama nie robi bardzo tlustych potraw wiec nie mam tak zle, ale np dzien przed pytam sie mame co ma zamiar jutro zrobic na obiad i potem wedlug tego ustalam sobie caly planik kcal na kolejny dzien :) i jakos tak mi sie udaje :)
za to z cwiczonkami u mnie nie najlepiej a mianowicie nie mam kiedy cwiczyc :? zalamka normalnie!
grubasek1992 no jedne dziewczyny tak juz maja ze niby sa na diecie ale co to za dietka jak przez pol dnia zre slodycze :roll:
suszona nie mam pojecia czy mozesz wcinac jeden lod dziennie :roll: chociaz jesli miescisz sie w limicie to chyba nic w tym zlego (no poza tym ze to slodycze) ale przeciez sezon na lody sie i tak za chwilke skonczy wiec kochana nie zaluj sobie :)
ja sama tez dzisiaj wciamalam rozka :twisted:
na sniadanko zjadlam dzisiaj dwie parowki drobiowe z ketchupem i bylo pyyycha a w szkolce tylko rogalika i jablko :) po przyjsciu do domku zurek slaski z 2,5 jajkami i tak mi dzisiaj ladnie wyszlo 1250 kcal :) czyli mam jeszcze ok 50 kcal aby je wykorzystac ale chyba je sobie zostawie :)
Witam;*
no widze ze radzisz sobie po prostu przecudnie:D
buziak;*
taa przecudnie :? bylismy z klasa na dwudniowej wycieczce integracyjnej i... ehh obzeralysmy sie z kumpelami totalnie! wczoraj to nie bylo az tak duzo slodyczy ale dzisiaj.....masakra! rano normalnie sniadanko ale potem kitkat, kinder bueno, 2 galki loda a na koniec po przyjezdzie do domu caly duuuzy kawalek szarlotki z jablkami ehhh....
ale widze ze nie bylo mnie tu zaledwie 2 dni i nikt mnie tu nie odwiedzial ani nie pisal :cry:
a ja musze sie poskarzyc ze nie mam od nikogo juz wsparcia :cry: dlatego ciagle mysle o zakonczeniu dietki, bo jak slysze kiedy kumpel mi gada ze jestem chuda, mama ze kosciotrup, a ciocia ze juz tak chudne ze sie robie brzydka to nie wiem no :( a ja przeciez mam lustro i dobrze widze ze brzuch jeszcze jest duzy pupa tez no i waga tez nie jest wysmienita :(
ludzie prosze was piszcie mi tu cosik i wspierajcie mnie bo inaczej ja naprawde sie zaniedbam w dietce :roll:
jutro mam na obiad biale spagetti wiec na sniadanie zjem sobie 4 polowki tosta z serkiem i mysle ze powinno byc dobrze a wieczorkiem dopiero sobie wszystko podlicze ile kcal mi wyjdzie i zobacze czy umie juz zyc bez tabelki liczacej moje grzszki czy tez jeszcze bede musiala z niej korzystac :?
no to ja koncze chyba pojde juz spac.... a jak tam u was w ogole z dietka?