zmienilam troche podejscie...... ) niedawno wrocilam z obozu wiadomo regularne posilki... mniej jadlam ( nie lubie jesc w towarzystwie) ale jadlam co chcialam... zdarzaly sie "czipsy" batoniki, lody od czasu do czasu... choc rzadko jak na mnie nie raz burczalo mi w brzuchu ale stwierdzilam ze lubie to uczucie... (wiem ze to glupie)
co za tym idzie.. spodnie zrobily sie troche luzniejsze zawsze cos a sie przy tym nie nameczylam wogole) ..... gorzej jest jak wrocilam do domu.. wszystko w zasiegu reki... i tak staram sie jesc mniej.... od jutra odstawie chyba slodycze na jakis czas np tydzien..... pozatym wczesne kolacje.. mam nadzieje ze do konca wakacji zgubie jeszcze z 2kg tymczasem zaraz wybieram sie na rower )))
Zakładki