-
Nic nie smakuje tak, jak świadomość że jestem szczupła... :)
Witam serdecznie
Milo mi ponownie dolaczyc do grona odchudzajacych sie. Niedawno jeszcze nalogowo pisalam tu po 3 notki dziennie Teraz pod innym nickiem, z inna motywacja i z innym nastawieniem chcialabym zrzucic 3-4kg. Mam 17 lat, 165cm wzrostu waze 56. Niby ni duzo, waga idealna jednak doskwiera mi to ze przytylam i to naprawde nie malo (ok 7kg - efekkt jojo?)
Bede codziennie pisac co jadlam, mam nadzieje ze udzielicie mi wsparcia
Co do sportu. Jestem jego wielka fanka, jednak niedanow uleglam dosc powaznej kontuzji i wszelkie formy sa wykluczone Jak pech to pech
No nic, zabieramy sie do dziela
Dzien 1:
oczyszczanie
10.00 szklanka wody
-
robisz jednodniową głodówke?
nie wiem czy to dobry pomysł
-
mi tez sie wydaje ze to kiepski pomysl, bo jak jutro juz nie bedziesz miala glodowki to bedziesz zarla tak ze az sie sama zdziwisz, zawsze tak jest... nie zapanujesz nad tym...
-
Nie zawsze tak jest, tzn w moim przypadku nigdy Znam swoj organizm i wiem na co moge sobie pozwolic, na co nie
dojedzone:
herbatka
10 kiszonych ogorkow (slabosc)
troche fasoli
-
Hmm też mi się wydaje, że głodówka to nie jest najlepszy pomysł No ale Ty lepiej znasz swój organizm i wiesz na co możesz sobie pozwolić tym bardziej, ze to w sumie tylko 1 dzień i coś niecoś jesz Heh też mam słabość do ogórków kiszonych
Życzę Ci powodzenia
-
cziqitka;* dziekuje
nie chodzi o to ze nie chce sluchac Waszych rad, czy ze wydaje mi sie ze pozjadlam wszystkie rozumy... poprostu co do odchudzania mam juz spore (nawet bardzo) doswiadczenie i wiem co moge, co nie
popoludniu:
brzoskwina
kubek maslanki
kawa z mlekiem (mmmm... bez takiej nie funkcjonuje)
teraz mam niezmierna ochote cos przegryzc, jednak mam nadzieje ze sie nie poddam. to dopiero 1 dzien!!
dobranoc:*
-
Mimo usilnych staran nie zjedzeia wieczorem niczego, kiedy tylko zobaczylam arbuza nie opanowalam sie i zjadlam 2 ogromne kawaki No nic, arbus = sama woda
Dzis:
troche arbuza
musli + jogurt
jogurt
ps nie licze kalorii bo to uzaleznia /leczylam sie z tego ponad pol roku/
milego dnia :*
-
arbuz to nic
ja wieczorem maliny wszamałam
-
arbuz...mmm...pychota a jak on niesamowicie syci nasze zalodki mmm...
-
dziekkuje dziewczyny za wsparcie co tam taki arbuz...
nie mialam dzis zasu zjesc porzadnego obiadu wiec zjadlam:
troche arbuza
jogurt
10morelek
5 kromeczek wasa z bialym serkiem
i fasolke szparagową.... duzo?
a teraz czekam na odrobinę miejsca w zołądku ktorą zamierzam zapełnić kawusią z mleczkiem... mhhhmmm ))
ps polecam piratów z kaaibów 2
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki