Topik zamknięty, zapraszam na nowy:)

Witam! Już od dawna zaglądam na to forum, dziś postanowiłam wziąć się w garść! Założyłam własny temat żeby mieć motywacje i widoczne efekty mojej diety. Kilka słów o mnie: mam 16 latek, kocham słodycze, jestem wegetarianką od 3 lat i dobrze mi z tym:) Staram się patrzeć na świat pozytywnie, ale jak tu cieszyć się z 67 kg na wskaźniku wagi...? Błagam, pomóżcie mi bo moje dotychczasowe starania kończyły się po kilku dniach wielkim napadem żarłoczności:( Chciałabym chudnąć rozsądnie i nie za szybko, ale tak żeby efekty były widoczne prze długi czas. Czy to prawda że na dietce 1000 kcal można schudnąć aż 1,5 kg tygodniowo? Pewnie zawsze bym trochę przebijała tysiaka ale kg tygodniowo i tak byłby ogromnym sukcesem. Proszę o rady... Samej mi będzie bardzo trudno.

Dziwne, dlaczego nikt nie pisze, czyżbym pisała aż tak nudne posty?
Jak na początek to chyba nie jest żle. Dziś zjadłam:
2 serowe bułki (nie mam pojęcia ile mogą mieć kcal. zakładam że 200 każda bo są dość duże więc razem 400)
makaron z sokiem warzywnym fit (50 g makaronu-ok 200kcal + litr warzywnego soczku 280 kcal=480 kcal)
Ale dopiero dochodzi 16 więc pewnie jeszcze dziś zjem co nie co, tym bardziej że w lodówce mam winogrona... Mmmm... Pycha:) Wieczorem godzinny rowerek bo teraz można się roztopić w tym upale...
Piszcie dziewwczynki, razem będzie raźniej!

no moze i z kcal ok ale nie z jedzeniem, makarony nie sa najlepsze a jak juz to raz na jakis czasa, zadne bulki serowe tylko grahamki :P nie patrz tylko na kcal ale tez staraj sie jesc zdrowsza zywnosc :) zebys mogla sie bardziej najesc a nie 2 rzeczy czy 3 i juz prawie 1000 wiecej warzyw jedz :)

no 1 kg tygodniowo mniej wiecej sie chudnie ;]

hej, a ile masz wzrostu ? :)

Racja, ale będę stopniowo wprowadzać więcej warzyw bo moja dotychczasowa dieta miała zupełnie inny charakter i nie chcę drastycznych zmian bo mi to na dobre nie wyjdzie:/ Dziś jeszcze zjem jogurcik albo winogrono. przebiję trochę tysiaka i będzie dobrze.
A jeśl chodzi o mój wzrost to mam 172 cm.
Całuski:*

no to nie pozostaje mi nic innego jak życzyć ci powodzenia
trzymaj się :D

no to dobrze :)
stopniowe wprowadzanie jest najlepsze a nie tak z nienacka :)
dzis tez sie uda:)

No nie było tak źle, w zasadzie nie jestem głodna ale taj jakoś ciągnie mnie do tych chipsów w szafce... A przecież powtarzałam mamie żeby nie kupowała, usłyszałam "jak nie chcesz to nie jedz" grrr To nie jest fair. Ale mimo wszystko dziś się też udało:
3 sucharki z serkiem : 40*3+102=122
serek waniliowy :oops: 189
3 małe ziemniaki 210
serek biały "figura" 113
bułka serowa :oops: (nie mogłam się powstrzymać) 200
razem:834 czyli że mogę zjeść jakąś lekkostrawną kolacyjkę:)
Mam do Was jeszcze pytanko. Jestem wegetarianką i odżywiam się różnymi sojowymi specjałami żeby dostarczyć białko:) Wiecie może ile kcal ma panierowany kotlet sojowy bo nie mogę nigdzie tego znaleźć???
Jeszcze dzisiaj mała przebieżka na rowerku. Ostatnio zauważyłam że mam ROzSTęPY!!! :shock: Wiecie może czy one znikną? To pewnie przez moje wachania wagi bo kiedyś już stosowałam diete ale był olbrzymi efekt jojo... Pomocy!!!!
Pa, całuski :D

no obowiazkowo dojedz do 1000 :)

suchy kotlet sojowy ma chyba 40 kcal wiec panierowany jakies 70-80 pewnie

Rozstępy.. która z nas ich nie ma?! ale ich nie da sie całkowicie usunąć (no chyba, ze masz na tyle kasy i laserowo) są kremy ...chociaż na mnie nie działają i ja je poprostu opalam

ja jak opale sobie skore to rozstepy widać jeszcze bardziej
na brazowym białe

Ja też tak mam, że w zimie to no problemo bo białego na białym nie widać ale latem niestety... Wszystkie niedoskonałości wychodzą na światło dzienne :oops: Stosuję jakiś kremik, może coś to da... Ale najważniejsze to pokochać siebie niezależnie od kilku niedoskonałości na wiadomej części ciała :wink:
Dziś była godzina pedałowania. Mam nadzieje że poprawi mi się kondycja bo już nawet mrugać mi się nie chce :)

Poziomkowa będzie ok!! Trzymam kciuki i pozdrawiam cieplutko :P

Chyba jedyny skuteczny sposób na rozstępy to utrzymywanie sie w wadze

Heh jestem dziś z siebie dumna:) udało mi się nie dobić do 800 a już 19.30... Czyli że mogę jeszcze zjeść sobie pyszną kolacyjkę i wieczorem mój brzusio nie będzie już burczał:)
Dziś skonsumowałam:
serek danio :? 210 kcal
bułeczka grahamka z serkiem 212 kcal
kilka małych ziemniaków 160 kcal
fasolka szparagowa 200g 64 kcal
2 ogórki kiszone 36 kcal
kotlet sojowy 80 kcal (tak mi się wydaje)

razem 762 kcal
czyli jeszcze 238 do skonsumowania :D

Dziś 20 km na rowerku, i zaczęłam stosować krem na te okropne rozstępy. Oby było dobrze, 3majcie się dziewczyny:)

tylko zjedz te 238 kcal :evil:

Mandy ma rację!!! Dojadaj do tysiaka, chociaż gdybyś zjadła 1200 - 1500 byłoby nawet lepiej, bo możesz spalić mięśnie i zostanie tylko tłuszcz... rozstępy, ja się tego strasznie boję :x
Ale to nie zawsze tak jest... życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki :D

Ech... Nie było mnie tu ostatnio bo dopadła mnie paczka wafelków... A później jeszcze cała masa innych "zakazanych" przyjemnści które się skumulowały... Bo niby dlaczego nie zjeść ciasteczek skoro i tak już jest dzień zawalony?? Ech... Fatalnie się czuję, dieta 1000 kcal zdecydowanie nie jest dla mnie:(
W ogóle strasznie mnie męczy to liczenie kalorii, im więcej się skupiam tym bardziej ogarnia mnie poczucie bezsilności, tak jakbym była osaczona... A ja kocham wolność i spontaniczność:)
Dziewczyny, co mam robić?? Jaką dietę zastosować? 1000 kcal odpada...:( Nie chcę się zmuszać bo i tak efekt jojo murowany...
Pomoooocy~![/b]

Czy naprawdę nikt nie ma pomysłu co mogę ze sobą zrobić? :( :( :( :( :( :(

Dziewczyny, znalazłam w spisie diet taką propozycje:

Dieta dla łakomczuchów

Główną zasadą tej diety jest jedzenie częściej lecz mniej. Zamiast 3 większych posiłków dziennie spożywa się 7 mniejszych. Taki sposób odżywiania sprawia, że organizm zużywa więcej energii i nie odkłada jej w postaci tłuszczu. Powoduje też podniesienie temperatury ciała, co pomaga spalać tłuszcz. Dieta ta nie wymaga zbyt wiele wysiłku, gdyż pozwala jeść często i nie dopuszcza do uczucia głodu.

Ważne jest przyjmowanie posiłków o stałych porach i zachowywanie odpowiednich przerw pomiędzy nimi.
Jej jadłospis jest bardzo urozmaicony, dzięki czemu organizm dostaje wszystkie niezbędne witaminy i mikroelementy. Dziennie dostarcza ona ok. 1400 kcal.

Dietę tę można stosować bez ograniczeń czasowych, aż do osiągnięcia pożądanej wagi ciała.

Pozwala ona zrzucić ok. 3 kg tygodniowo. Zaleca się przy niej picie dużych ilości wody niegazowanej, ziół oraz świeżych soków owocowych. Także zwiększenie dawki ruchu pozwoli na szybszą utratę zbędnych kilogramów.

Co o tym sądzicie? Czy ktoś może wypróbował już taką dietkę? Mi wydaje się nieprawdopodobne stracenie 3 kg w ciągu tygodnia na dietce 1400 kcal. Ale może się mylę...


:D

już troche za późno .. dominiczka ją odkryla :lol: jest na jej poście

to akurat prawda tych rosteppow nie da sie od tak usunac tylko moga sobbie na to pozwolic osoby ktore maja kase ale to kosztuje majatek, ja tam stosuje kremy jak ty ale i tak je nadal widac, ostatnio nawet sie opalalam to troszeczke zrobily sie mniej widoczne to jest plus, ale i tak mnie one :twisted: wkurzaja bo to jednak nie za fajnie wyglada

a co do tego to ja mam taki problem jak ty waze w granicach 65 kg ale przy wzroscie 168cm tez mam tak ze moge nie jesc a pozniej przyjedzie taki dzien ze po prostu za przeproszeniem sie wszystkiegonawpieprzam :evil: i pozniej zaluje ze tak duzo zjadlam ale teraz sobie postanowilam tak jak ty ze nie ma co, do roku szkolnego schudne i to jest moje wielkie postanowienie wiec mozemy sie razem w tym postanowieniu wspierac choc wiem ze to bedzie trudne bo juz dzisiaj mialam taki dzien ze sie zbytnio najadlam ale jak bede maial kogos z kim bede mogac to sie uda bo w koncu w grupie razniej

oczywiscie życze ci powodzenia i mozesz liczyc na moje wsparcie

sorry ze tak wspomniala o tych rezstepach teraz ale chce powiedziec ze sie z toba bardzo zgadzam :D

zgadzam sie z tym że w grupie raźniej. Ja znów zaczynam od jutra , wspierajcie mnie tak ja was wspieram - duchowo :D

no dobra nie oszukam siebie dzisiaj zjadlam to co nie powinnam zjesc dlatego ja rowniez zaczynam od jutra :)


no to juz jestesmy w wiekszej grupce to jest to :D :D :D :D

Dziękuję za wsparcie dziewczyny:) Razem na pewno damy radę. Zaczynam od jutra, dziś i tak za wiele zjadłam, nie liczę kcal żeby się nie przerazić:)
Postanowiłam zrobić sobie plan diety, żeby mieć jakieś podstawy,tzw. "fundamenty":)
Zacznę od diety 1300-1400 kcal żeby się przyzwyczaić i pozbyć efektu jojo
-na słodycze pozwalać sobie będę raz w tygodniu, oczywiście będzie to wliczone w ilość kcal
-dużo warzyw i owoców
-makaronom mówię NIE (będzie ciężko... :? )
-dużo wody i ewentualnie jakaś wspomagająca herbatka (możecie mi coś polecić bo jestem zielona w tym temacie...?) 8)
+ćwiczenia, najbardziej niezadowolona jestem z ud i brzuszka więc się na tym skupię:)
Szczegółowy plan to:
godzina 10 - śnadanko 200 kcal
godzina 12 - drugie śnadanie 100 kcal
godzina 14 - przekąska 150 kcal
godzina 16 - obiad 600 kcal
godzina 18 - podwieczorek 150 kcal
godzina 20 - kolacja 200kcal

Jest to troszkę zmieniona wersja diety którą wcześniej opisałam, zdaje się że dominiczka również ją stosowała :D Może później przejdę do 1200 ale na razie chcę się pezyzwyczaić:) Mam nadzieję że się uda! [/url]

troche żle sobie rozłożyłaś te posiłki. powinnos ie jeśc z przerwami co 3 h, żeby organizm mógł to strawić, a ty jesz co 2 h. Moze powinnaś wstawać wcześniej 8)

A ja myślę,że jest ok.Wydaje mi się bez sensu wstawanie na siłę wczesniej tylko po to żeby jeść co 3"przepisowe godziny".

a moze zrezygnowac z podwieczorku i dać to razem jako kolacje... ale zrób jak uważasz.. wkońcu to ty najlepiej znasz swój organizm

nie no ja uwazam ze jest dobrze nie musisz nic zmieniac

wiec SPOKO JEST :D :D

Poziomkowa jest oki!!!! ja od jutra też zaczynam od nowa, bo dzisiaj coś się mi pobzikowało z dietą south beach na której ani chleba, ani owoców :cry: no i oczywiście na wieczór ich sobie pojadłam :oops: i razem 1600 kcal :(

Od jutra będzie lepiej - Trzymam kciuki :P

Dziewczyny będę jeść graham do kanapek, jak myślicie czy ma znaczenie ile będę jeść chleba (wliczając go do kalorii oczywiście) ???

generalnie chleba nie powinnas jesc albo go ograniczyc bardzo ze wzgledu na kalorycznosc, ale mysle ze graham to dobry wybor :wink:

Faktycznie może wydawać się dziwne jedzenie co dwie godziny ale podobno jedzenie kilku małych posiłków częściej jest o wiele zdrowsze niż kilka dużych... Może w ten sposób ustabilizuje mi się przemiana materii tzn. zwiększy :) A jeśli chodzi o pory posiłków to w wakacje zawsze tak mam że wstaję o 10, a idę spać koło 1, 2 po północy... Więc chyba dobrze rozplanowałam. A wolę częściej zjeść mniejsze porcje bo czasami po prostu człowiek je "z nudów". To taki "głód psychiczny" a ja chcę tego uniknąć.
Jutro napiszę jak mi poszło. Trzymam za Was kciuki dziewczyny, jeszcze pokażemy wszystkim "co kobiety potrafią" hehe :D
A i mam prośbę, jeśli któraś z Was zna jakieś fajne cherbatki to proszę, poddzielcie się tą wiedzą bo jestem zupełnie zagubiona w tym temacie:)
Buziole:*

szczerze mowiac ja nie ufam jakby herbatkom ale jak pilam je to byla to seria tzrech herbatek to jakas nowosc i sa podobno dobre pierwsz herbatka to bodajze oczyszczanie druga to spalanie a trzecia to stabilizacja czy cos w tym rodzaju po prostu zorientuj sie i popatrz na polkach w skepie a na pewno sobie jakies dobierzesz a szczezrz mowiac jest w czym wybierac

a wlasnie powracajac do tego twojego planu z posilkami to moim zdaniem nie powinnas tak pozno jesc bo wtedy organiz najwolniej spala jedzenie i bedzie ci o wiele trudnie i jesczez na dodatek przyzwyczaisz swoj organizm i w czasie roku szkolnego na nowo bedziesz wszystko zmieniac z reszta jak uwazasz ja ci tylko moge poradzic bo ja slyszalam ze najlepiej jesc o 18 ostatni posilek bo organizm nie bedzie magazynowal posilku tylko zdazy go spalic

Łatwo powiedzieć "ostatni posiłek o 18" :D Ja wolę zjeść o 20 i nie mieć napadów bo wiem że prędzej czy później ulegnę, już to przerabiałam... A i tak jedząc o 20 mój organizm ma jeszcze kilka godzin na spalenie posiłku :D Bo baaardzo późno chodzę spać, i nadrabiam rano.
A jeśli chodzi o rok szkolny to wtedy o wiele łatwiej jest się odchudzać. Kiedy mam plan dnia nie mam czasu na myślenie "jeszcze tylko mi zostało tyle a tyle kcal. ..." A w wakacje to cóż... Różnie to bywa :wink: Ja po prostu jestem strasznym łakomczuchem :D :D :D :D :shock:

Dziękuję bardzo za rady dot, herbatek, popatrzę w sklepach:)
3majcie się

no dobra to zaczynamy od dzisiaj zycze powodzenia :D :D

No śniadanko już za mną, jogurcik danone (mniammm...), 120 kcal ale to nawet lepiej bo granice które podałam są maksem a jak zjem troszkę mniej to najwyżej zamiast 1400 będzie 1200:) A jak Wam idzie?

ja tez sobie zostawiam tak 100 kcal jakbym miała napad :lol:

Dzisiaj jestem z siebie zadowolona, 1350 kcal łącznie z lodami w mcdonaldzie (tak to jest jak się wychodzi gdzieś z przyjaciółmi). :P Spróbuję jutro zacząć jakieś ćwiczonka, muszę w końcu zadbać też o mięśnie.
:D

1350 to nie 1700 znowu widze odstępstwo od dietki...