Ale mam doła dzisiajnie mam na nic ochoty a już tymbardziej na jedzenie, zaczyna sie chyba robić tak jak kiedyś miałam wrażenie że każdy nadprogramowy kęs to kilogram więcej, jak pojechałam na obóz to mi to trochę minęło a teraz znowu
ale wiem że musze jeśc i dzisiaj wpycham w siebie na siłę
a potem rycze, mam nadzieje że do jutro mi przejdzie.
a teraz co zjadłąm i co zamierzam jeszcze zjesc
śniadanie: jogurt naturalny i jabłko
2 śniadanie: brzoskwinia
obiad: omlet z warzywami z półtora jajka
podwieczorek: chyba jogurt bo mam jeszcze jeden
kolacja: 2 kanapki z chrupkiego chleba z serkiem almette
Nie wiem ile to ma kalori wole nie liczyćbo wtedy się kompletnie załamie porównując z czasmi kiedy jadłam 200kcal dziennie to to jest obrzarstwo, no nic idę trochę poćwiczyć
Zakładki