-
dziewczyny...
dlugo tu nie pisalam... troszke sie wszystko pokomplikowalo... ale zrozumialam pare rzeczy... bylam glupia wiem...to spotkanie dla ktorego tak sie katowalam okazalo sie kompletna klapa, wtedy sie zalamalam, i na moje szczescie pare osob uswiadomilo mi tak naprawde co ja robie, na poczatku sila, ale zawsze...kiedy to do mnie dotarlo naprawde sie przestraszylam...mialyscie racje... moglam was posluchac od poczatku... w tedy tak bardzo nie cierpialabym... teraz wiem ze niszczylam sama siebie... teraz widoczne sa tego skutki... i nawet nie mowie o tym ze przytylam, moze nie tak duzo, ale pare kg... juz nie jestem na diecie... i nie wiem czy kiedys jeszcze bede... za drogo mnie to kosztowalo... przepraszam ze wtedy takie rzeczy pisalam i dziekuje ze probowalyscie mi pomoc, bo tak naprawde to tez dzieki wam wyszlam z tego... tylko ze teraz juz jest za pozno, czasu sie nie da cofnac przez swoja glupote owszem stracilam pare kg, ale wraz z nimi przyjaciol, wlosy, panokcie, a przedewszystkim zaufanie wiem ze moze nie chcecie mnie tu juz znac, nie dziwie sie...
-
nie martw sie jeszcze wszystko sie ułoży
dobrze że sie opamiętałaś
nie jest tak że nie chcemy cię znać kto ci to powiedział?
-
No wreszcie. Już myślałam, że w życiu to do ciebie nie dojdzie i skonczysz w szpitalu z poważną chorobą. Żadnych diet - właśnie. Trzymam teraz kcikuki za zdrowe odżywianie. Pozdro
-
oj widzisz kazdy uczy sie na swoich bledach wiec spokojnie wez sie w garsc i ladnie sobie dietkuj na 1000-1500 a wszystko sie ulozy
-
dobrze, ze w ogóle zrozumiałaś swoje błędy...
-
sszamankaa ciesze sie, że wreście zrozumiałaś Nie martw sie napewno wszystko sie ułoży Tylko dbaj o siebie
-
majka: na powiedziala ze nie bedzie sie odchudzac.
I ma racje. Niech uprawia sport jakis i ogranicza slodycze ewentualnie. Pozdro
-
przepraszam, zle przeczytalam
-
jak teraz sie bedzie zdrowo odzywiać to w przyszłości uniknie kłopotów
-
klopotow to ja juz sie nabawilam... ale ciesze sie ze mnie calkiem nie zkresłyście... :* chcialabym teraz zrzucic troszke ale boje sie, ze znowu to sie zacznie... bo jak na razie to waze o wiele wiecej niz wazylam... i co prawda jem juz prawie normalnie ale ciezko mi to przychodzi, zawsze przed kazdym kesem licze w myslach kalorie, nie wiem czy od tego sie kiedys uwolnie... ale dzisiaj np. zjadlam spore lody i wiem ze nie powinnam i w ogole, ale jakos dobrze jest mi z tymi lodami, od razu humorek mi sie poprawil a kiedys chyba bym sie zakatowala za cos takiego... brryy... chcialabym teraz calkiem wrocic do normy, ale wiem ze to chyba nie mozliwe
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki