-
tak czy siak uparciuchu mam nadzieje ze w nic zlego nie wpadniesz i wszystko sie uda i w ogole
-
no cóż robisz co chcesz jasna sprawa.
ale jedząc 500 kcal są małe szanse że potem nie przytyjesz. No chyba że bedzuesz tyle jadła całe życie.
-
nie, nie cale zycie, tylko do 11... pozniej naprawde sprobuje jesc wiecej... ja naprawde nie potrafie, co ja mam na sile dobijac? wlasnie zjadlam obiad i jest 280 dopiero, a i tak specialne, na sile zjadlam jablko! no moze pół...
-
Mówiłaś, że dziwisz się nam, że nie mamy wyrzutów sumienia jeżeli jemy 1000-1200 kcal [To jest naprawde bardzo mała dawka kcal]. Tzn., że ty masz blokadę psychiczną przed jedzeniem - wyrzuty sumienia "dręczą" cię już przy minimalnej dawce. Jeżeli dalej będziesz jadła 500 kcal to:
a)zespujesz sobie metabolizm
b)narazisz się na poważne choroby układu pokarmowego i nietylko
c)będziesz miała [bądź już masz] zniszczone paznokcie i włosy.
d)twoje zęby nie będą białe
...
Tak można wyliczać w nieskońćzoność. Powinnaś powiedzieć o swoim problemie i zwalczać go już w zarodku. spróbuj choć jeden dzień nie liczyć kcal i jeść to na co masz ochotę. Pewnie będzą to znikome ilości jedzienia - masz teraz zassany żołądek i przedewsystkim blokade przed jedzeniem. Zrozum, zapotrzebowanie twoje dzienne jest pewnie w granicach 2000 kcal a ty jesz 4 x mniej. Co z tego może wyniknąć?
-
Nie wierze, że po 11 ci nie przejdzie Ale nikt z nas nie wmusi w ciebie jedzenia musisz sama to zrozumieć...
-
naprawde, po 11 bede robic wszystko zeby jesc te 1000... ale jak na razie mam wrazenie ze tylko zaczne jest 100 wiecej i juz przytyje... a dzien bez liczenia kalorii raczej sie nie uda... nie potrafilabym, bo ja jak widze jak ktos mi zupelnie obcy cos je juz licze jemu te kalorie, a co dopiero sobie, zrozumcie mnie! to dla mnie bardzo trudne!!!
-
No więc to mówisz jak anorektyczka i niby czemu po 11 będziesz umiała jeśc więcej jekim cudem?
-
Sszamanka widze, że się uparłąś przy tych 500 kcal i nikt Ci nie przetłumaczy, ze robisz sobie krzywdę. Jak to już ktoś wcześniej napisał sama musisz zrozumieć. Najlepiej uczy się na własnych błędach choć czasem są tego poważne konsekwencje Mam nadzieję, że Ciebie to ominie i tak jak mówisz w końcu zaczniesz jeść więcej. Rozumiem, ze zależy Ci na tym żeby schudnąć ale pamiętaj, że chuda nie znaczy piękna...
-
Jest wiele dróg by schudnąć, ale uwierz mi dieta 500 kcal nie należy do żadnej z nich. Przypuszczam że to nasze pisanie niewiele zdziała bo Ty i tak wiesz swoje, i nie jesteś w stanie działać przeciwko swojemu umysłowi... Ale to jest moja szczera rada: spróbuj już od dziś zacząć jeść choć 50 kcal więcej co dzię, to bardzo ważne! A jeśli boisz się że utyjesz to ćwicz! Policz ile zjadłać dodatkowo kcal i dobierz do tego wysiłek. Bo prawda jest taka: żaden facet nie obejrzy się za kupą kości. Przepraszam że podaję taki przykład ale spójrz na modelki z tzw. "pism dla mężczyzn"... Czy one są chude jak szkapy? Nie, one są po prostu ZGRABNE, a takie ciało trzeba zadbać ćwicząc a nie głodząc się. I to się podoba mężczyznom! Zresztą, chyba nie tylko ICH opinia się liczy, najważniejsze jest zdrowie.
Ja od jutra zaczynam nową dietkę-1000kcal z nowym planem Jeśli chcesz możesz się przyłączyć, zmuszać Cię nie mogę...
papatki, 3mam kciuki za podjęcie właściwej decyzji:*
-
Poiomkowa a jaki masz nowy plan?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki