no ja wywiadowek nie mam ale nie mam sie czym martwic mam dobre ocenki nie narzekam nawet jestem zadowolona z siebie ze sa takie dobre :wink:
Wersja do druku
no ja wywiadowek nie mam ale nie mam sie czym martwic mam dobre ocenki nie narzekam nawet jestem zadowolona z siebie ze sa takie dobre :wink:
ja przed wywiadowka zawsze mam stresa- niepotrzebnie:)
Hej!
Mamuśka właśnie poszła na wywiadówkę więc mogłam wejść na kompa. aż się boje co będzie jak wróci bo ja coś w tym półroczu zawaliłam oceny :( taka prawda. Teraz próbuje to nadrabiać i naprawdę jeśli chcę mieć jakie, takie oceny to muszę wziąsć się naprawdę do nauki w 2 półroczu. No ale cóż...ja tylko odliczam dni do weekendów i ferii :lol:
Co do dzisiejszeo dnia to bardzo udany.
Z jedzonkiem wszystko poszło gładko. Tylko nie jestem pewna co do jednego serka czy mieścił sie w tych 2% tłuszczu no ale....napewno 4% nie miał :lol:
W szkole na W-F mieliśmy stanie na rękach. Pamiętam, że w tamtym roku tak sie tego dziadostwa bałam, że od razu stawiałam na porażke i nawet nie próbowałam. A dziś...najpierw z asekuracją babki...no to ok..podchodze i chyb...i co...i zrobiłam :shock: sama sie sobie dziwiłam. to było banalne :shock: Naprawdę :!: :!: Ahh....ale się z tego cieszyłam. Niby mała czynność a tak może podnieść na duchu.
gratuluje stania na rekach :wink: ja nigdy nie potrafilam tego zrobic a moze sie balam :( a w liceum w tamtym roku zrobilam i nawet dostalam 4 :wink:
Hej!
A więc tak: Mamuka przyszła z wywiadówki i o dziwo była zadowolona. tata cos tam zaczął że on dostał stypendium na stuiach wiec i aj mogłabym być w pierwszej trójce w klasie :lol: No ale tak ogólnie to rodzice zadowoleni. Powiedzieli, że gdybym sie uczyła ( to fakt, ja wogóle sie prawie nie uczę) to miałąbym lepsze ocenki i licza że w drugim semestrze poprawie sie choć troszkę.
Ufff...aż mi ulżyło gdy mamuśka weszła do domku z uśmiechem i nie zaczęła od : " Monika! Choć tu..."
Jutro piąteczek więc postaram przeżyć jakoś w szkole :lol:
Co do diety SB to powoli oduczam sie liczenia tych kcal z taką dokładnością bo ta tieta przecież nie należy do takich aby liczyć kcal no nie
:twisted:
no pewnie ze nie:)
super ze mama zadowolona:)
Świetnie! Widzę, że ogólnie dzień zalicza się chyab do tych udanych :D
na pewno:)
No jasne że do udanych :lol:
Oczywiście zawsze mogło być lepiej ale nikt nie jest idealny prawda :D
Mam nadzieje, że u was także swietnie idzie dlatego idę pobuszować po waszych wątkach :twisted:
buszuj:P