Obyście miały rację. Ale już humorek mi się poprawił i wszystko jest ok. Jutro test z geografii i chcę wam powiedzieć, że wolę sobie iść pobiegać niż ślęczeć nad książkami. Wcześniej było odwrotnie. Każdy ruch u mnie wzbudzał nudy i tweirdziłam, że po co mi to, tylko się zmęćzę. A teraz mam ochotę zamęczyć się na śmierć byleby nie siedzieć przy książkcahc... no cóż ludzie się zmieniają....