Na razie to uzalenienie od forum mi nie przeszkadza bo pisanie postu i czytanie Waszych daje mi ogromnego kopa
Na razie to uzalenienie od forum mi nie przeszkadza bo pisanie postu i czytanie Waszych daje mi ogromnego kopa
Przyznaje się bez bicia- dzisiaj zawaliłam... naleśniki jadłam i bagetkę też...eh tragedia, ale ja wiem dlaczego, co miesiąc tak mam, aż do nadejścia godziny zero-taaaa, o okres mi chodzi Nawet się nie przejmuje i jutro znowu zjem 1200kcal, a dzisiejszy dzień trudno, co ja na to moge I niech mi ktoś powie, że kobiety łatwiej mają...
Ide ćwiczyć tak by woga przy najmniej na stałym poziomie się utrzymała...
w jeden dzień nie przytyjesz chyba że zjadłaś 7000kcal a wto nie wierze
jutro uda się na pewno
No ja mam nadzieje A jeszcze zapomniałam napisać że przez weekend mnie nie będzie bo wyjeżdżam siostrzeńca odwiedzić i już teraz obiecuje, że postaram się tam ograniczać jak najbardziej ale zapewne troche dietke nadszarpne. W końcu u rodzinki będę i raz wybrzydzać nie wypada a dwa oni nie uznają czegoś takiego jak dieta- szczęściarze
To udanego weekendu i bedziemy na pewno czekać na meldunek zapraszma na swój poscik
Witam witam a raczej dobry wieczór
też będę do Ciebie zagladać i wspierać
Witam;*
na pewno dasz sobie rade u rodzinki
buziak;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
mam podobny problem - jutro ide na wesele.... nie to żebym się nie mogla ograniczyć ale raczej też będą we mnie wszystko wpychać... a potem jeszcze poprawiny....
co tam u ciebie today ?
jak się masz? jak tam dietka? widze że dawno nic nie napisałaś ;p
Zakładki