Wątek: lloll na diecie... :)

Na pewno Ci się uda schudnąć do nowego roku

hehe...

ja tutaj na forum siedze a lekcje przecież się same nie odrobią... (niestety ) i dentysta sam się nie odwiedzi...
musze zrobić (dodatkowe) zadanie z chemii. Takie doświadczenie z wodą z czerwonej kapusty. Trzeba ją zmieszać z 8 substancjami i opisać doświadczenia. I jeszcze technika*... grr..

*jakby co to ja lubię technikę... ;p

Hej ze mną to samo Kupa nauki, a ja tutaj siedzę, ale mi tu tak dobrze
Te substancje tez przerabiałam, fajne mieszaniny kolorków się robiły Buźka :*

no to nadszedł czas na złe wiadomości...
1. w sobotę moja mama urządza imprezkę rodzinną z okazji imienin... a to oznacza górę żarcia... :/
2. rodzice powiedzieli mi przed chwilą że strasznie wyszczuplałam i robie się sucha... i że muszę więcej jeść... przypominam że oni nie wiedzą że się odchudzam, nikt nie wie oprócz was...

hehe ja juz nie mam techniki ale niezłe jaja były a na koniec dostałam 6

a więc tak:
śniadanie: pół kromki chleba pszennego posmatowanej serkiem almette, jabłko - razem około 170kcal
II śniadanie: bułka pszenna z szynką - około 300kcal
soczek pysio - 150 kcal
obiad: barszcz czerwony, sałatka z sałaty, marchewki, itp, zapiekanka z ziemniaków kiełbasy i jajek - razem około 520kcal
na kolację zjem: galatretkę zott - mniej niż 100kcal

razem: około 1240kcal
całkiem nieźle [/b]

Psychojadku miałam to samo z techniką! :P :P
A u mnie w sobotę też wieczorem rodzinna impreza... Urodziny taty...

Ładni wynik
Nie martw się, możesz zawsze zjeść tego i owego, ale w w niewielkich ilościach .
Buziaczek :*

ładnie Ci idzie
dlaczego nie powiedzialas mamie ze sie odchudzasz? Byloby Ci latwiej bo zawsze to mama by Ci kupila cos "lekkiego" do jedzenia i by sie nie martwila dlaczego chudniesz

może masz rację.. ale jak ją znam to wyprawiłaby mi kazanie że jestem za młoda, że nie mam z czego się odchudzać,...
a poza tym nie powinna się o mnie martwić, zauważyła ze mniej jem i może nawet się domyśliła...