Pod posiłkiem miałam na myśli coś większego. Konkretniej, że nie będe jadła kolacji. Źle się wyraziłam.

Nie martwcie się - Nie jem 400 kalorii dziennie, ale też nie licze ich bardzo dokładnie. Po prostu jem mniej niż zwykle, i przed godziną 18.

Dziś jak narazie udało mi się wytrwać bez czekoladowych przekąsek. A za niedługo ide na rower. Jeśli wieczorem nie rzuce się na lodówke, to będzie sukces. ;]