Wątek: Ufff, odkopałam to :) Tak, tak to ja.

No to jak robisz obiad np. spaghetti zrób sobie jakiś osobny niskokaloryczny sos - np. będzie na bazie jogurtu itd., mniej makaronu na talerz, zamiast mięsa mielonego kawałki piersi z kurczaka - trzeba sobie radzić:> a takie danie nie będzie jakoś specjalnie gorsze w smaku od tego, co jedzą inni.

popraw się, popraw;]

tzn. ja robie spahhetti bez miesa <nigdy mi sie nie chce jeszcze przygotowywac>
Normalnie sobie kroje pomidorki w kosteczke przecedzam peski (albo i nie, jak mi sie nie chce) i daje na patelnie na oliwę. I dusze (dolewajac wody) az sie te kosteczki rozwala (jak mi sie nie chce czekac to daje przetarte pomidory, ale lepiej takei kosteczki)

przedtem jeszcze cebulke smaze (przyrumieniam) oczywiscie tez takei male kosteczki i dodaje do sosu. Jak ktos lubi to mozna pieczarki, ale mnie to brzydzi, bo pieczarki sa nawozone konskimi ochodami)

No i jak sie juz to zrobie pieknie i ladnie, to nalewm na ugotowany makaron i obiad jest gitez

A ja uwielbiam makaron spaghetti z serkiem wiejskim, pomidorami i bazylią...

ja kocham spaghetti, ale takie bardzo doprawione typowo włoskie ( z ziołami itd.)

Dobra! Jedyna rzecz jaką się mogę dzisiaj pochwalić!
Rowerek : 90 minut
Hula hop: 30 minut
Brzuszki : 10 minut
Inne: 10 minut
W sumie jakieś 2 godziny i trochę
A od jutra żadnych kalorycznych rzeczy! Nie ma mowy!

ja tez tak chce

Courtizzle, pięknie, nie masz co się martwić tym dniem.

Courtizzle jeny jak ja Ci zazdroszcze,tak sobie dobrze zardzisz a ja zawaliłam wczoraj nie mam na nic sił rodzice się awanturują że mam jeść do bani ;/

No skąd ja t znam...
Moja rodzinka też cały czas powtarza mi , że jestem gruba i poprostu wyglądam beznadziejnie... i chyba to prawda... bo zaczełam sie odchudzać... Już nie miałam siły słuchac tego co mi gadają , święta z nimi to była masakra... nawet przy swiątecznym stole mówili o mnie... ze powinnam iśc na diete , ćwiczyć itd. Noi zaczełam schudłam 7kg. Ale to im za mało ..
Sama sie lepiej czuje teraz w swoim ciele , chociaz tez miałam wiele momentów słabości...bardzo wiele...
Dopiero teraz zrozumiałam ze mieli rację i że powinnam schudnąc.
Teraz zdecydowałam sie już świadomie na diete dla mnie. Sama dla siebie chce schudnąc

A Ty jesteś naprawdę szczypła, nie wiem z zego Twoja mam każe CI si odchudzać. Chciałabym wyglądac jak Ty.

A moja babacia zawsze powtarzala ze jem za duzo slodyczy... ale jak sa ciasta to ciagle zebym jadla.. i ja np tego nie rozumiem.. bo teraz wsyzsy na mnie krzycza ze jem za malo i wpadne w jakas anemie.. a na poczatku ze powinnam mniej jesc czekolady.. ;/ z nimi to ronie.. raz tak a potem inaczej...