jak zwykle spiepszyłam sprawę;( ale to wszystko przez moją 'kochaną' siostrę..;( jest ona o 7lat ode mnie starsza, ma 166 wzrostu i waży 47kg;( i oczywiście zawsze jak jej sie coś nie spodoba to wyzywa mnie od tłuśiochów itp.. dziś nie wytrzymałam i w tym szale rzuciłam się na pudełko czekoladek leżące w barku, poza tym zjadłam dzisiaj chyba z 2000kcal... ;(;/ jestem beznadziejna. wiem ! ;/ /
od jutra odchudzam się od nowa!
żadnych słodyczy
więcej ruchu
nie więcej niż 1100kcal
i z racji tego że jestem w 3kl gimnazjum, w tym roku szkolnym mam BAL, dokładnie w styczniu, mam nadzieję,że do tego czasu zdołam dojść i utrzymać moją wymarzoną wagę.. i powiem, że Wasze wsparcie będzie mi bardzoo potrzebne;* liczę na Was dziewczynki i pozdrawiamm;*
Zakładki