No to mnie troche podbudowałaś wiborada :) . Tylko kurcze, ile bym dała żeby ważyć twoje 55kg... :roll:
Wersja do druku
No to mnie troche podbudowałaś wiborada :) . Tylko kurcze, ile bym dała żeby ważyć twoje 55kg... :roll:
http://zdrowezywienie.w.interia.pl/glikemiczny.htm
Proszę, tu masz o tym IG w SB :wink:
Dzięki:*
Hej :)
I jak tam wam mija dzionek, jak idą dietki?
Jeśli chodzi o mnie to mam całkiem dobry humorek, a dieta idzie mi tak sobie. To znaczy tak jak trzeba nie jem ziemniaków, ryżu, makaronu, pieczywa. PRAWIE całkowity brak słodyczy(zdarza się że jem jakieś light, np. batonik fitness)...tylko mam problem z wykluczeniem owoców, np. dzisiaj wypiłam jogurt truskawkowy. To, to w sumie nie koniec świata, ale nie wiem czy nie zawaliłam w ten sposób diety...A wy jak robicie(robiłyście) dziewczyny? Pozwalacie sobie czasami na jakiś owoc(pytanie do osób na SB)?
Robie sobie 2dniową przerwę na niedziele i poniedziałek, a potem znów zabieram się za dietę. Hmmm, są święta więc pewnie i tak bym się złamała, zjadła coś słodkiego...Oczywiście wszystko z umiarem :lol: .
PS. Odkryłam dzisiaj, że waże już 64kg więc mogę powiedzieć że SB jest całkiem niezła(i trudna) :wink:(z resztą i tak się nastawiam że przez te dwa dni przytyje do 65kg, i dlatego nie zmieniam tickera :? ).
Wróciłam znowu na 1000kcal, tylko że wykluczyłam ziemniaki i pieczywo.
A dzisiaj było tak:
śniadanie: jajko, troszke chrzanu, szklanka mleka O,5%, plasterek wędliny-242kcal
obiad: talerz zupy pomidorowej, 100g bigosu,-265
podwierzorek: kawałki melona, troche suszonych śliwek, jabłko-120,5kcal
A na kolacje zjem sobie troszke twarogu, i moze jabłko(czyli będzie jakieś 120,5kcal)
Razem wyjdzie gdzieś 748kcal(jeśli dobrze policzyłam :wink: )
Bardzo ładnie ;) u mnie też by tak było gdyby za bardzo nie wkręcił mnie sernik :P zresztą, już go nie ma, więc jutro nie będzie miało co mnie kusić.
u mnie dzisiaj ok. 1230kcal :D jestem baaardzo najedzona i szukam jakiejs mobilizacji do cwiczen.. :roll:
poprostuaga: Jak od czasu do czasu pozwolimy sobie na jakieś ciasteczko to nic się stanie :wink:
cindy14: 1230 to też ładny wynik :) , a na jakiej diecie jesteś 1000, czy 1200kcal?
[quote="poprostuaga"] u mnie też by tak było gdyby za bardzo nie wkręcił mnie sernik :P quote]
Jejku sernikowi to ja tez nie moge sie oprzec!ajjjjjjjjjjjjj to chyba moje najukochansze ciasto! :roll: moglabym wpierdzielkic pol blachy bez wyzutow sumienia:D:D:DD:
Aby miec tylko ten boski smak w ustachD:D:D
Cale szczescie mama w tym roku upiekla nie ten normalny tylko jakis taki jakby ptasie mleczko to go nie wciagnela odrazu :D:D