Ja też to zauważyłyłam julix, ale najwidoczniej w różnych miejscach są różne informacje o SB(albo to mi się pomyliło czy coś :P )...Nie wiem, może spowrotem przejde na tysiaka, a SB zajmnę się pod koniec diety...
Wersja do druku
Ja też to zauważyłyłam julix, ale najwidoczniej w różnych miejscach są różne informacje o SB(albo to mi się pomyliło czy coś :P )...Nie wiem, może spowrotem przejde na tysiaka, a SB zajmnę się pod koniec diety...
Wyszło na to ze jestem nadal na tysiaku i chyba tak będzie najlepiej :). Ostatnio nie wiem czemu ,ale mam mało motywacji, niczego mi się nie chce...no ale musze się znowu wziąść za siebie żeby chociaż jeszcze troche schudnąć to wakacji :wink: . Dzisiaj nie najlepiej mi poszło :x . Wypiłam shakea waniliowego :oops:, co prawda to totalna bobma kaloryczna, ale naszczęście wcześniej nie jadłam za dużo więc raczej w tysiaku się zmieszcze.
wiesz co bywają wieksze bomby kaloryczne wiec nie masz sie co martwic :D
Dokładnie :) AguniaSopot
śniadanie: kasza manna: ok. 353kcal
2 śnaidania: jabłko: 50kcal
obiad: kotlet, surówka(niewiem ile dokładnie gram): 263kcal
Jak narazie to wszystko, potem jeszcze tylko jakaś lekka kolacja, koktajl czy coś tego typu :wink: .
Widzę że już jesteś blisko końca :) Gratuluję :)
Thx :wink: , ale widzisz Nika1990 strasznie powoli spada mi waga, a do wakacji muszę się wyrobić...i boję się, że nie uda mi się osiągnąć swojej prawidłowej masy ciała :? . A właśnie, widzę że masz pod tickerem link do indeksu gliykemicznego, więc musisz stosować SB(lub kiedyś stosowałaś(chyba :P ))...I hmmm, kurczę wiem, że często zadaję to pytanie, ale czy owocki(a przynajmniej niektóre)są dozwolone w pierwszej fazie tej dietki :?: Jak możesz to odp(albo ktokolwiek kto wie co z tymi owocami...)
Szczerze mówiąc, to nie wiem dlaczego mam w linku indeks glikemiczny ^^
Nigdy nie stosowałam takiej diety...
Wiem , wiem, dziwna jestem i skomplikowana :P
Ale nic niesety na to nie poradzę :)
Aha spoko :) :) :)
Oj wczoraj wszystko zawaliłam :oops: :evil: . Zjadłam masę ciasta, porządną kolację, i w ogóle się nie oszczędzałam :( . Dzień wcześniej było całkiem nieźle, waga pokazywała 60,9 kg..., a na drugi dzień po takiej wyżerce zaraz 0,5kg więcej. Niby to nie tak dużo, bo podobno waga przeważnie wacha się nawet 1kg, ale wychodzi na to ze stoję w miejscu :cry: . No i boję się, że dzisiaj znowu zawalę...idę na urodziny, a wiadomo zawsze jest jakieś ciasto,itp. Dobra, ale postaram się zjeść tylko troche sałatki i ewentualnie coś jeszcze...tylko muszę się przypilnować żeby nie były to słodycze.
Trzymam za Ciebie kciuki na tych urodzinach ;]