A ja tam się już nie przejmuję. Choć nie jestem jakaś tam super szczupła...
Wersja do druku
A ja tam się już nie przejmuję. Choć nie jestem jakaś tam super szczupła...
Dzisiaj przejechałam na rowerku jakieś 22km, ale też nie jadłam za mało. Mam już na koncie ok. 1125kcal.
Zawsze lepiej zjeść więcej i ćwiczyć, niż siedzieć przed telewizorem z marchewką w ręku :P
Papaweryna: pewnie :) . Jeszcze tylko 8abs i będzie git :wink: .
Papaweryna zgadzam sie z toba w 1000% :D
Okapi jak mało Ci juz kiloskow zostalo :D zycze powodzenia :D
AguniaSopot: thx :) . Tylko, że widzisz musze tyle ważyć to połowy lipca i cholernie sie martwię że nie zdąże... :lol:
4 kg to nie jest duzo jak sie sprezysz to dasz rade a jak nie dasz 4kg to moze 3dasz rade to zawsze bliżej niż dalej :P
22 km:p o wow;p
ja od paru dni sie chce wybrac n rower, ale co chwila cos mi nie odpowida.. ze zbyt wieje, ze nie mam trasy, za zimno, za cieplo.. wrrr. nie cierpie sie za to;p
AguniaSopot: Tak sobie teraz myślę, że do połowy lipca będzie dobrze jeśli nawet będe ważyła 59kg. Resztę najwyżesz schudnę potem :wink: .
mefista: Oj, a ja dzisiaj mam strasznego lenia. Trzeba by było porobić jakieś przysiady, 8abs,itp., a mnie niczego się nie chce.
Mam tak samo xDCytat:
Zamieszczone przez mefista