Wszystko byłoby ok gdyby nie to że zjadłam jednego grześka i 4 cykierki (kasztanki).
Cały czas się łamie . Odchudzam się pare dni a potem znów jem słodycze.
Może znacie jakieś triki żeby nie chciało się zbytni jeść słodyczy albo coś w tym stylu?
I jeszcze jedno, może to głupie pytanie ale czy któraś z was wie ile to co wymieniłam na początku ma kcal? Pytam się bo ja jeszcze nie jestem obeznana z tym liczeniem kalori itp.
Z góry dziękuje