Wątek: Ann po diecie!

Nie dałam się cukiereczkom! A częstowali, oj tak Ale byłam twarda! Obiadu nie będzie bo jak moja mama usłyszy tylko że nie musi robić, to jest cała happy. Nie będę jej odbierać tej radości Na jutro mam parę pomarańczy, paprykę i mandarynki Nie będę o nic mamy prosić, żeby mi kupiła Zresztą Miałam przestać być na diecie... tzn. zacząć wychodzić... a dzisiaj jak ćwiczyłam w krótkiej bluzce to zauważyłam ten wylewający się z za spodni tłuszcz I uda Jejku Nie dziwię się, że ON mnie nie chce Ma super ciało, idealne A ja przy nim czuję się jak szara myszka, gruba i brzydka i czuję, że... nie zasługuję na niego Albo inaczej. On zasługuje na jaką fajniejszą dziewczynę Przepraszam, musiałam się wygadać

Dzisiaj jadłospis będzie kiepski... w lodówce pustki dosłownie. I jeśli mama nic mi nie kupi (a znając ją... ) To na pozostałe posiłki dni zostanie mi jedna mandarynka
Śniadanie:
Pomarańcz-60kcal
Papryka czerwona-36kcal
3x mandarynka- 100kcal
Razem: 196kcal

Nie mam co wziąć na drugie, to trudno, byle później coś było, bo nadal walczę ze smażonym chlebem Och, jaką mam ochotę na niego

No chyba ja ci kupie to 2 śniadanie nie masz kieszonkowego?

No, kiepskooo samymi owocami i warzywami człowiek nie żyje, sama wybierz się do sklepu:>

annia13 ile masz wzrostu?

Ja mam kasę na koncie bankowym, no i nie mogę zapłacić kartą za bułkę za 50gr Aj, znowu kuszą mnie grzanki ^^
2 śniadanie:
Mandarynka (ta która miała być na resztę dnia :] )-30kcal

Obiad:
Maślanka z otrębami- 250kcal

Potem:
Parę selerów- 20kcal

I jeszcze dopiszę... Ale było ciężko dzisiaj. Na próbach kupili nam bułki słodkie. Oddałam I grzanki... a na obiad są naleśniki dla reszty... czasem mi się chce płakać, wiecie?

Zapomniałam dodać, że jestem olbrzymką-179cm.

Dzień skończę plasterkiem żółtego sera-80kcal, kawałkiem kiełbasy do którego zostałam zmuszona- 150kcal, bo odsączona i z mikrofali i dwoma tostami ^^ Przykro mi nie dam rady dłużej ^^ Ale wyjdzie równiutko 1000 kcal ^^

Zamieszczone przez annia13

I jeszcze dopiszę... Ale było ciężko dzisiaj. Na próbach kupili nam bułki słodkie. Oddałam I grzanki... a na obiad są naleśniki dla reszty... czasem mi się chce płakać, wiecie?

Wiemy, wiemy. Ja dziś niestety zj****am...

Nie martw się, u mnie z 2 tostów zrobiło się 5 Wiedziałam, że tak będzie Ale nie załamuję się, poćwiczyłam, jutro długi spacer i trening, będę się pilnować dalej i żyję Z zjedzone mam jakieś 1500? może nawet 1700, ale liczę że 1500