a moja psora od polca jest kochana:) np. mówi do nas "żabki";)
Wersja do druku
a moja psora od polca jest kochana:) np. mówi do nas "żabki";)
to moja PANI PROFESOR jak sie odpowaida i nawet jak odpowiesz na wszystkie pytnia to musisz miec idealny polski bo jak nie umiesz "mówic" to nawet na 4 nie zasługujesz - horror :?
u mnie sa zuczki :P ale na wosie :P
na nas wychowawczyni od wf mowi myszki :P kurde ja mam tragiczne babsko... mamy umiec z mitologii jakies cale rody... czyja matka byla ta i kto byl jej bratem itp... i to taie postaci ze nie slyszalam o nich w zyciu. ale na szczescie przelozyla spr na srode...
jejuu wy starsznie macie w tych szkolach:P
ale ja mam gorzej
matura brrrr:P
ja mam gorzejj :twisted:
nikt nie ma dobrze kropka
Ja moja babeczke od polskiego tez kocham. A w gimnazjum mialam wstretne, leniwe babsko! :shock:
Teraz jest super...Choc strasznie duzo nauki.... :roll:
Nasza od polaka jest w miarę w porządku :D Nie mieliśmy dziś pracy klasowej... Będzie dopiero w środę :D Jutro mamy wizytację :)
A co do dietki... Idzie mi całkiem nieźle. Rano zjadłam pomidorki ze stopioną mozzarellą, w szkole słonecznika troszkę podjadłam, w domku łososia z brokułami, 2 plasterki szynki i serek wiejski :D
No ładnie ładnie z dietką... ja jestem w gimnazjum, ale nasza pani od polskiego jest dość wymagająca każe nam się tych mitów uczyć na pamięć, a dzisiaj był ochrzan bo diagnozę źle napisali (ha ja nie pisałam :P)
no na szczescie ja to mam za soba jestem teraz w policealnej i sa luzy :D
ja mam strasna zyle w gegry:| o jeeej
Pilnie potrzebuję pomocy w zmienieniu nazwy tematu :P :P
Dzięki Suszona za wytłumaczenie, ale ja i tak nie widzę tego przycisku! :D :D Mógłby ktoś jeszcze dokładniej mi to wytłumaczyć? :P
Im dłużej nie mogę go znaleźć, tym bardziej się denerwuję :P :P
Kochanie, dajesz na 1 strone i tam masz u gory zmien przy 1 wpisie
Nie ma! :P :P Zawołałam siostrę i też nie widzi :P :P Jaki kolor? Z której strony?
nieeeeeeeeeee? to co ja mam zjesc?;d ja czytalam ze mozna :evil:
nie ma nie ma nie ma :(
a to kij nic nie bede jadla w szkole.
wkurzylam sie :evil:
Kochana bo zostaną z ciebie ości!
no to co mam teraz zrobic?
A może zrób sobie jakąś sałatkę do szkoły?
zrobie sobie omleta i zawine go w cos:D i poniose do szkoly :lol:
nie no na powaznie chyba jednak zostane przy gumach...
nie rozumiem Cie
Ale możesz sobie zrobić sałatkę zapakować w takie próżniowe pudełko wziąść widelec i zjeść w szkole..
kanapsko sobie zrobie
no ! i to jest pozytywne myslenie !brawo
zrobilam sobie kanapke z 2 kromek tego chleba ze slonecznikiem (na serio bedzie z pomidorem bo u mnie lodowka prawie pusta :lol: ) ale jutro juz sobie kupie wszystko do kanapek.
Postanowilam sobie ze przez ten tydzien wprowadze sobie bulke albo wlasnie takie 2 kromalki. Z czasem bede dodawala owoce... Wszystko stopniowo...
te kromki moga miec tak po 80kcal? bo mniej wiecej tak mi wyszlo jak liczylam
No tak pewnie coś koło tego :)
ok to tak bede liczyla:)
jutro wybieram sie po bułki i po asortyment do nich:D
No i bardzo dobrze :)
Trzeba ratowaać twój skład kanapki! heh ;d
:D Kanapeczki :D
Ja dziś sobie robię dzień oczyszczający.... Napiszę swoje dzisiejsze menu
7.55 - pomidor + jajko
9.40 - kefirek
12.35 - ogórek (jeśli jest w lodówce, jeszcze nie sprawdzałam)
15.20 - migdały
17.00 - pomidorówka
Wiem, że kcal może wyjść troszkę mało, ale o to mi chodziło :D Za dużo węglowodanów się najadłam ostatnio i mnie brzuch boli dosyć często.
A tu jest to, co mi się wyświetla, jak mam 1 stronę :D
http://i81.photobucket.com/albums/j2...eese/zmien.jpg
Gdzie ten przycisk zmień??
ten przycisk to nie tu
on jest na pierwszej stronie twojego tematu w prawym gornym rogu
Dzięki ;*
Udało się :D
:)
:D
Ah :D Jestem z siebie dumna! :)
Nie zjadłam nic nadprogramowego :D Tylko zamieniłam pomidorówkę na czysty barszczyk, a potem plasterek szynki z plasterkiem sera.
Przed chwilką przejechałam stacjonarnym rowerkiem 16,5 km :D
Jeśli chodzi o dietę to nie jest źle. Tylko mama mi dzisiaj zrobiła awanturę, że nie chcę jeść makaronu :(
Tak to już z rodzicami bywa...
Właściwie to się nie dziwię... Wróciłam do domu i czekała na mnie pyszna, gorąca pomidorówka z makaronem (więcej nie było), a ja wkurzona, że nie mogę zjeść takiej pychotki, swoim niezbyt uprzejmym tonem oznajmiłam: "ale z makaronem to ja nie zjem" :roll:
a moja mama zaczela sie odchudzac od wczoraj... :shock:
ciekawe ile wytrwa
:shock: Hehe. Zainspirowałaś ją :D :D