-
Nie... Chodzi o to, że ten mój zegar biologiczny się ureguluje, zacznę sypiać dłużej, bo wcześniej będę chodzić spać, nie będę miała problemów z zaśnięciem wieczorem, bo będę padnięta (i jeszcze te ćwiczenia) oraz nie będę miała worów pod oczami... Przynajmniej na to liczę.
-
Obiadek zgodnie z planami, pozwoliłam sobie na ryż
W tej chwili mam na koncie 837 kcal... Na kolację może serek wiejski z pomarańczą, albo coś podobnego (chociaż już dzisiaj jadłam pomarańczę....) i dobiję do 1000
-
Bardzo ładnie
Tak trzymać
-
Wiem
Ale teraz chyba pójdę poczytać książkę
-
A ja musze napisać w końcu pracę na polski
-
Jeszcze jutro sprawdzian z matmy.... I wypracowanie na angielski (to na wtorek, ale i tak...
). Nie lubię niedzielnych wieczorów...
-
ja sie musze pouczyc na PO
i jeszcze z polaka zadala tyle że......
i kilka rzeczy jeszcze przepisac,odrobic
dobrze ze makbeta juz przeczytalam
-
Muszę wykombinować w tym tygodniu trochę czasu, żeby iść na strzelnicę...
Dobra, teraz już naprawdę idę. Będę potem. Tak myślę.
-
To narazie. Ja jutro mam kartkówkę i przedstawienie moja klasa robi. Masakra, a potem sprawdziany, sprawdziany, sprawdziany, czemu nie może znowu być piątek po południu?
-
Jakie przedstawienie? Eh... Ja tak właśnie żyję... od weekendu do weekendu... Najgorsze są poniedziałki i wtorki... Potem przychodzi środa i już z górki... Blisko do piątku...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki