ja narazie jeszcze troche licze, ale widze z dnia na dzien ze coraz mniejsza tego potrzeba ;)
Wersja do druku
ja narazie jeszcze troche licze, ale widze z dnia na dzien ze coraz mniejsza tego potrzeba ;)
no tak każda z nas musi mieć jakis plan i taktyke odchudzania(to ja) i wychodzenia z diety(jak Wy)
Hej Mayha, jednak założyłam sobie wątek na "nastolatkach" :D
Ja dopóki nie zejdę do 60kg musze liczyć do 1000, a potem 1200 do 55kg. A te ostatnie 2 kg to kiedy juz przestanę liczyć tylko zacznę się pilnować i mniej jeść :) Mam nadzję że się uda... nie chce kolejny raz zawalić, bo już chyba kolejnej próby schudnięcia nie będzie :cry: :cry: :cry: Zbyt duzo nerwów :?
ja nie licze od świąt i nie wiem czy znowu nie zaczne :/ przynajmniej jakaś kontrola była ...
ja tam wole liczyc bo jak nie liczylam to okazywalo sie ze jadlam po 700- 800
wiec wole sobie liczyc:)
:arrow: Ynkus - no i bardzo dobrze ze 2 kg zostawiasz sobie takie "luzne" jak bedziesz wychodzila z diety to schudniesz
no wlasniee ! jak bym nie liczyla, to duzo mniej by wychodzilo, moze kiedys pozniej jak wszystko bedzie w normie to to zostawie ale narazie.. ;)
a wymiarki dzis sprawdzilam: jest ok, talia 59, udo 47, biodra, biust 85 ;) i to po takim wcinaniu swiatecznym :D
hehe ;)
no to okkk :]
musze uciekac ;) bede wieczorem to popisze ;D
papaaa :*
Ja nie licze i jakos mi idzie chociaz teraz prawde mowiac waga mi stanela w miejscu
heh... a ja licze i powoli chudne ale bardzo powolutku, ale zawsze coś