dziękuję :*
dziękuję :*
dlatego ja jak cwicze to ide do lazienki i sie zamykam... nie chce zeby sie ze mnie smiali...
ja pod wzgledem pilnowania jedzenia juz sobie poradzilam no ale ja jestem troszke starsza. powiedzialam ze sobie sama bede gotowala i zeby sie w to nie wtracali... no ale na swieta zapewne jak pojdziemy "w gosci" to beda mi liczyli kazda porcje i beda sie pytali czy czasami nie przytyje... chore ale jak znowu nic nie zjem to beda wielkie wyrzuty dlaczego nie jem i czy mi aby przypadkiem nie smakuje...
channach, a może zaproponuj rodzinie żeby poćwiczyli z tobą, napewno od razu odpuszczą (no a może nawet zyskasz też kogoś do pary)
nie mozesz pokazac,ze cie to wkurza,tylko musisz sie usmiechac tak jakby Cie to wogole nie ruszalo
a co do tego,ze Cie kontroluja to staraj sie stopniowo rezygtnowac z pewnych rzeczy,np ze slodkich gazowanych napojow.butelka 0,5 l coca-coli to ok.250 kcal!!!!tego to chyba Ci akurat nie zabronia zrobic
3mam kciuki :*
hah, dobre : )
Tylko , że u mnie rodzinie wszyscy szczuplutcy, nawet są sportowcami xD
i chciałabym tylko dodać, że nie jestem żadnym leniuchem.
mam 5 godzin w tygodniu wf-u i na nim naprawdę sumiennie ćwiczę![]()
no i SKS'y :*
pozdrawiam :*
Zwątpienie, na moją korzyść, to ja nie lubię coli ; ) :**
I bardzo dobrze![]()
![]()
![]()
channach, no i tak trzymać!!![]()
Nie ważne, czy to, co robię, podoba się innym. Najważniejsze, że daje mi to szczęście.
; )
idę na zakupy, po zdrowe jedzenie : )
cześć :*
Powodzenia
A rodziną się nie przejmuj, w końcu przestaną gadać... chociaż u mnie się to nie sprawdza...
Papa:* i przynieś też nam coś dobrego![]()
Nie ważne, czy to, co robię, podoba się innym. Najważniejsze, że daje mi to szczęście.
Zakładki