-
Kompulsy
nie mam już siły!
otwieram lodówkę i się zaczyna!
blisko parę tysięsy kalorii za jednym razem, wieczorem. cały dzień jest ok a potem napada mnie kompulsywne jedzenie i koniec.
dodam, że płaczę straszliwie teraz, bo nie potrafię nad tynm panować.
liczę na pomoc jakiejs dziewczyny, która z tym wygrała & oczywiscie na Waszą.
CO MAM ROBIĆ???
RATUNKU.... NIEDUGO JUŻ NIE WYTRZYMAM!
-
czesc
widocznie jesz za malo wartosciowych rzeczy a za duzo slodyczy i to dlatego...
albo moze glodzisz sie caly dzien i wieczorem nie mozesz sie powstrzymac...
kazda z nas tak miala (wiekszosc przynajmniej) trzeba sie zwziac i powiedziec sobie stop...
ja tez tak mialam postanowilam sie odchudzac wiec caly dzien jadlam jalbka i pilam wode a wieczorem mnieskrecalo z glodu... no i sie zaczynalo.. jakos tak nieswiadomie otwieralam lodowke i zaczynalo sie na jogurcie a konczylo na dzemach, platkach, mlekach, do tego dochodzily wszelkie slodkosci i moj przysmak- bulka z serem zoltym, szynka, sosem tatarskim i ketchupem...
na nastepny dzien chcialam odpokutowac i niczego juz nie jadlam (nawet staralam sie nie pic) i sytuacja sie powtarzala... wieczor-lodowka ale u mnie do tego doszlo prowokowanie wymiotow...
w sumie to skonczylo sie jak przeszlam na diete south beach... nagle odechcialo mi sie pojadac a od slodyczy sie uwolnilam... teraz pozwole sobie czasem na linijke czekolady czy jakies male ciastko ale jakos mnie nie ciagnie jak kiedus...
mysle ze najlepszym sposobem jest wlaczenie hamulca...
-
Rozumiem Cię. Też tak jadłam, a to najczęściej właśnie z nudów, np. oglądałam telewizor, a wiadomo, do towarzystwa miło coś zjeść, a że salon(tam gdzie u mnie stoi tv) jest naprzeciw kuchni(ba, wręcz jest z nią połączony, bo nie ma drzwi, tylko takie wysokie przejście), to biegłam tam od razu....
Mogłam podejść po 20 do patelni pełnej zimnych schabowych... nawet nie odgrzewać tylko jeść je na zimno zagryzając łapczywie białymi bułeczkami, potem jak zjadłam podchodziłam do lodówki i jadłam dżem, czasem kończyło się na całym słoiku... mimo, że brzuch mnie bolał od przejedzenia nie było problemu, żeby zjeść jeszcze chipsy z szafki.
Przede wszystkim musisz znaleźć sobie ciekawe zajęcie, np. postanów sobie, że teraz będziesz doskonalić np. grę na gitarzę, uczyć się angielskiego, porysować coś itp.
Jeśli lubisz siedzieć przy tv to ustaw sobie obok rowerek stacjonarny(jak nie masz, to zakup) i skup się na tym, żeby dać sobie wycisk. Nie myśl o jedzeniu. Jak nie możesz przestać, to przy pierwszej myśli o jedzeniu ubierz jakiś przyciasny, fajny ciuch w który chciałabyś się zmieścić, zobacz w lustrze jak się opina.
Jak już nie widzisz wyjścia z tego, że będziesz chodzić wieczorami do lodówki zainwestuj w zdrową, niskokaloryczną żywność. Położ np. na półce, która zn. się na wysokości swoich oczu jakieś obrane marchewki, zrób sobie jakąś herbatkę bez cukru, pomysłów jest wiele - to już zależy od Twojej inwencji.
Wiesz, ja teraz w ogóle prawie nei chcę jeść wieczorem, bez problemu, już mam taki hamulec..."Nie, muszę schudnąć", jak już to trcohę serka wiejskiego i nie ma problemu, bez wyrzutów sumienia
-
Też tak miałam i niestety też mi sie zdarzało prowokować wymioty.
Ale wygrałam z tym dzięki dokladnemu spisywaniu planu dnia. Mam stały schemat i nie jem więcej niż zamierzone. A na napady głodu najlepsza jest woda, wogle nie czuć głodu.
-
też to mam.
swojego czasu niszczyło mi to zycie. najgorszy miesiąc w mim zyciu. potrafiłam zjesc tyle, ze leżalam na łóżku bo nie moglam sie ruszyć, a mama chciala wzywac pogotowe, bo bala sie, ze mi pęknie żołądek (tak, to jest możliwe).
teraz zresztą też mi sie to często zdarza (ok 3 razy w tygodniu) ale nie w takim stopniu. zatruwa mi to życie i niszczy wiare w siebie.
swoją drogą, wlasnie zauwazylam, że pisząc na klawiaturze trzęsą mi się ramiona.
biorę chochlę i idę zakopać sie w lesie
-
O, Narcissa ma rację woda jest ok - można jej pić mnóstwo, a i tak nie tuczy
-
nie zakpuj sie w lesie
kurcze to jest starszna choroba , mozna dotknac chyba kazdego z nas
JA sie o nia otarlam ale Bog mnei z niej wyciagnal MAm klopoty z oczami i kiedy wymiotowalam to starsznie pekaly mi naczynia krwionosne na oczkach i balam sie ze mi siatkowka na ocach sie odklei ( to jest mozliwe . i sobie powiedzialam koneic stop mozesz byc gruba ale chyba nie chcesz stracic wzroku!! no i teraz daje sobie rade, nawet sie tak bardzo nie obzeram
-
Mam ten sam problem... Zawsze wieczorem dopada mnie straszna ochota na jedzenie, a szczególnie słodycze, chipsy itp.
Ostatno staram się kontrolować i nie jeść po 18, ale kiedyś to tucząca kolacja o 20-21 to była norma. Przewaznie odgrzewałam obiad. A jak się dorwałam do jakiegoś makaronu to juz nie mogłam przestać, jadłam po dwa taleze spagetti itp. No i co z tego mam??? Rozmiar 42 w wieku 14 lat...
-
heh....ja właśnie mam taki problem i dzisiaj miałam taki napad
-
Kochana...a ile wazysz ile masz latek i ile wzrostu??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki