no ja właśnie też ;/
i mam lekki cellulit ;[ ale będziemy walczyć)
no ja właśnie też ;/
i mam lekki cellulit ;[ ale będziemy walczyć)
Obyś znów nam nie zniknęła. Chociaż ja też czasem znikam na jakiś czas
.
A avatar fajny.
Ale baaardzo mi daleko do takiego tyłka. Niestety...
kurde... kiedyś jak sie odchudzałam to jadłaaaam i jadłaaaam a nadal mieściłam sie w limicie. miałam nawet problemy z dobijaniem.
a teraz co?
jest dopiero 11:20 a już mam na kocie z 500 ;<
a co zjadłam?
2 brzoskwinki i 2 kromki chleba dyniowego (niestety przennego x[) z białym serkiem.
chyba że straciłam dar liczenia kcal i coś mi sie poj.ebało xD
ale nie sądze.
czeka mnie jeszcze obiad na który będzie albo faslka szparagowa albo bób...
chyba sobie ten obiad rozbije na części i połowe zjem w porze obiadowej a połowe później...
Ty na tysiaku? lepsze 1200 uwierz milepiej sie bedziesz cuzc i zastoju nie bedzie raczej, tazn ja nie mialam
![]()
no nie raz już chciałam przejść na 1200 ale mam jakąś taką blokade że nie schudne czy coś...
jedz więcej rzeczy dużych ilościowo to sie bedziesz mieścić w limicie.
gotowane warzywa RLZ![]()
ja mam 400 kalorii juz :/ to wszystko dlatego, ze wstalam o 8:30. jak wstaje o 10 to mi sie wszystko ladnie przesuwa w czasie, a tak to nieciekawie :/
Zakładki