Hej Miśki!
W ogole nie mialam wczoraj czasu zeby do Was zajrzec. Wrocilam do domu po 21 i od razu poszlam spac. W koncu bylam na zakupach bo jutro mam wyjscie do opery. Udalo mi sie kupic cos fajnistego. Ale za o zjadlam wczoraj okolo...1600 kcal. Przynajmniej zjadlam normalnie, a nie sie napychalam. Ale dzis wszystko juz w normie. Jestem po sniadanku i po kawie. Poza tym kupilam sobie nowego Shape'a i sa tam fajne cwiczenia wiec wieczor mam zarezerwowany. No i Shape byl z dvd taniec brzucha wiec tez juz spojrzalam co tam takiego jest i jest fajnie
Mam bardzo duzo lekcji i nie wiem co ja ze soba zrobie. Chcialabym zeby juz byla sobota za tydzien...
Nie mam sily, chodze niewyspana. A w dodatku jem mniej to juz w ogole zalamka.
Ale mam super wiadomosc: SCHUDLAM 2 KG! Pewnie dlatego ze uszla ze mnie woda, nom i cwiczylam i w ogole. Zostalo mi jeszcze 6 kilogramow...Czy ja to wytrzymam? Na wadze schudlam ale talia np ciagle 70 cm...:/ Co o tym myslicie?
Co u Was slychac? Buziaki :* :* :*
Zakładki