Witajcie dietowiczkiPewnie nie jedna z Was tak jak ja stawia swój cel do wakacji
Każdy ma inną motywacje-moja wzięła się z kpiących uwag koleżanek nawet tych moich niby najlepszych
Sama nie lubię swojego wyglądu i walczę z nim od kiedy pamiętam. Problem polega na tym,że póki weekend tak jak dziś-niedziela mój nastrój jest całkiem ok lecz gdy jutro znów przekroczę progi znienawidzonej prze ze mnie szkoły,odechce mi sie wszystkiego i znów popadnę w lekką depresję choć trzymać diety sie mimo wszystko bedę ale moje samopoczucie spadnie do zera
Nie jestem nawet brzydka ale tusza przysparza mi bardzo wiele kompleksów
Marzę by po wakacjach wkroczyć do szkoły z dumnie podniesioną głową całkiem szczupła, tak żeby te głupie lalki nie miały się o co przyczepić. Ktoś ma podobne marzenia? :P
Zakładki