Zespół - Coma <3 To już mój szósty ich koncert był, a w maju się siódmy szykuje
A tam rozrywkowa - ostatnio tylko tak szaleję, tak naprawdę to zwykle siedzę w domu na tyłku, najczęściej przed kompem, i nic nie robię Ale poczułam chyba wiosnę, bo usiedzieć w domu nie mogę

Echh w ciągu tych trzech dni - czwartek, piątek, sobota - odmówiłam zjedzenia:
* pizzy - trzy razy
* tostów o godz. 4 rano
* ciasteczek
* ciasta
* pączka - dwa razy
* czekolady
oraz wypicia:
* coli
* piwa
* gorącej czekolady
* kawy latte
Czyli generalnie wszystkiego tego co uwielbiam Jestem z siebie dumna jak cholera, bo gdybym zjadła cokolwiek z tych rzeczy to kaplica, zawaliłabym dietę, bo ja niestety jeszcze nie umiem zjeść TROSZKĘ czegoś Także odmawiałam nawet kosztem nie dobicia do 1200, jeśli nie miałam czegoś zdrowszego w alternatywie. Jeśli przez te trzy dni się nie złamałam, to już nie ma takiej opcji żeby cokolwiek mnie złamało Mam coraz więcej mobilizacji do walki, mimo, iż zwykle po tygodniu już wymiękałam