Dzisiaj mam tak koszmarny dzien, przyjde do szkoly i od razu do ksiazek, bo inaczej sie nie wyrobie :( :( Mam nadzieje,ze znajde czas, zeby tu wejsc.
Milego dnia:*
Wersja do druku
Dzisiaj mam tak koszmarny dzien, przyjde do szkoly i od razu do ksiazek, bo inaczej sie nie wyrobie :( :( Mam nadzieje,ze znajde czas, zeby tu wejsc.
Milego dnia:*
Dziewczyno, zamęczą Cię w tej szkole :roll: . Ale pocieszę Cię, że nie jesteś sama. Też tak mam. Wszystkiego tyle, że i do nocy niekiedy nie zdążę wyrobić...
Ja z kolei dzisiaj mam ciężki dzień. akos trzeba dać radę.
hehe a ja dla odmiany mam luuuuzy :D ale jutro bede musiala zakuwac i w czwartek ;/ bleh
No jestem :lol: Dzisiaj po ośmiu godzinach wymęczania nas:)
Mam na koncie nie więcej niż 800 kcal, jeszcze może ze 300 zjem, ale nie teraz bo przejadłam się brokułami kaszą i sosem pomidorowym 8) Jak to miło syci. :P W szkole strasznie mnie żołądek bolał i musiałam się czymś zapchać :twisted:
A ja jutro mam chemię. Nie chcę, ona znowu bedzie pytać całą lekcję. Ehh, chyba niedługo walnę się spać i prześpię ten dzień :wink:
Jakie to dietkowanie jest pyyszne. tylko dostaję szału, kiedy widzę, jak te moje klasowe chudzielce zajadają się snickersami i pączkami z pysznym dżemem, a popijają to colą :wink: Ja też tak chce;) Właśnie za pączkami się stęskniłam :lol:
Ajjjc, dzisiaj już mam limit wyczerpany. Miało być trochę inaczej, ale robiłyśmy z mamą sałatkę, no i tak wyszło :oops: :P Zjadłam coś około 1200 Oto co jadłam przez cały dzionek:P Dużo tego było. Dużo podjadania
płatki z mlekiem
banan
sałatka z grzybków śledzia i koncentratu i jeszcze papryki (mało jej zjadłam)
wiadro brokułów, heheh<żarcik>
sos pomidorowy z 50 gramami kaszy jęczmiennej
kilka łyków mleka 0%
pomarańcza
sałatka z jajka mięska majonezu i mnóstwa warzyw :oops: Myślę, że nie zjadłam jej więcej niż 400 kcal, heheh :lol: :lol: Ahh gdyby nie ten kaloryczny majonez byłoby miło. No, ale na szczeście nie była taka pyszna, więc jutro już nie będę miała na nią ochoty. No ale teraz idę poćwiczyć po raz pierwszy w ciągu mojej całej diety, hehe :lol: Zrobię 8minabs i może cosik jeszcze :P
No, uff ale jak tak liczę, to widzę że nawet 1200 nie było więc kolejny dzień dietki mogę uznać za udany :wink: Boże, jeszcze tyyle przede mną, ciekawe kiedy zawalę tą dietę, bo wiem że nie bedzie łatwo. Odchudzałam się już ok 8 razy i nigdy nie wytrwałam długo. teraz pewnie też się nie uda. No, ale najważniejsze żeby wytrwać najdłużej i zachować efekt. Dlatego 59 kg mi w zupełności by wystarczyło. Myślę że będę wtedy wyglądać korzystniej, niż jak miałam 71 kg<o zgrozo :( >
Dobra zmykam robić te abski
mmmm sałatka ja zakuwam dzisiaj i pojotrze aaaaaah szkoda gadac
Spalić szkołę!!!! Agggrrrrrr :roll: Jejku, chyba na ćwiczenia ochota mnie wzięła tylko dlatego, że jeśli nie poćwiczę, to będę musiała brać się do chemii, geografii i matmy :x Mam wrażenie, że przytyłam... mam taki duży brzuch
Procesy trawiennie powoduja,ze brzuszek sie troche powieksza;)
No to mnie pocieszyłaś. Bo to troche dziwnie, niby waga okej, a na brzuchu tyję
Agrrr, a wrr :evil: , nie mam tego filmiku i właśnie go baaaardzo powoli ściągam z neta. No nic, wykąpie się zrobię lekcje trochę i po m jak miłość abska :P
Jeśli waga stoi w miejscu, nie jest większa to dobrze, bo znaczy, że może rano brzuszek będzie już mniejszy jak się wszystko strawi.