ja schudlam dopiero 6,5kg a juz czuje sie pewniejsza siebie :P
Wersja do druku
ja schudlam dopiero 6,5kg a juz czuje sie pewniejsza siebie :P
Dopiero? To i tak bardzo dużo!!!!
w porównaniu z tym co muszę schudnąć to 'dopiero'
Ale wiedzą ,ze tak dużo już osiagnelaś nie bedziesz powiedziec STOP xP Za bardzo by ci bylo szkoda utraconych kg a to najwazniejsze!Juz wiesz ,ze potafisz teraz wystarczy dosciagnac to do konca!
jeszcze nie wiem czy do końca ale wiem że w połowie :P
No i byłam dziś na Shreku :) Trzecia część jest lepsza niż druga :)
Agunia - to bardzo dobrze, że czujesz się pewniejsza siebie, bo tak naprawdę kilogramy nie mają znaczenia. Są osoby, które ważą kilka kg za dużo, ale maskują to odpowiednim ubiorem, sposobem bycia, sympatią i uśmiechem na twarzy:)
hej kochana ;* co u Ciebie? ja jutro ide na shreka i mam nadzieje, ze warto :D
Raczej warto :)
A u mnie wszystko w porządku... nic ciekawego się nie dzieje...
nie widziałam 3 części ale druga była do bani ;p
1 jest legendarna ;)
Nom pierwsza najlepsza :D
Niestety nie poszłam dziś na rower, bo po południu było za gorąco, potem byłam w kinie, a później przygotowywałam kolację itp i pogoda się zepsuła...
A zjedzone jakieś 1900 kcal
i tak jest super :D
No ja też byłam na Shreku :wink: wg mnie był super!! Śmiałam się jak nie wiem :D :D
no musze na ta trojke isc :D dwojka byla niezla, pare txtow mnie powalilo, ale jedynke to z 30 razy ogladalam i mi sie nei znudzila hehe
No ja też się nieźle uśmiałam na trójce ;)
hehe a ja słyszałam o trójce raczej negatywne opinie :(
Ale sama nie oglądałam, więc nie wiem :P
U mnie wiocha to narazie Shreka jeszcze w kinie nie ma ;P Ale jak tylko się pojawi to na pewno na niego pójdę :)
Każdy ma inne zdanie, ale szczerze mówiąc ja zbyt wybredna co do filmów nie jestem...zwykle mi się podobają :)
Film jest naprawdę boski i ku moiemu zdziwieniu bylo bardzo duzo ludzi :) Uwielbiam kota w butach xD
Hehe, dobre było jak się zamienili ciałami i kot w ciele osła próbował "oczarować" tych żołnierzy :P
no i bylam :D boski byl. lepszy niz dwojka. niektore teksty mnie powalaly :D kapitalna im wyszla trojka :D
Taa...sporo było pięknych tekstów...
(hehe, dobra napisałam coś wcześniej ale już nie będę nic przytaczać xD)
Musze się w końcu wybrac na nowego Shreka. Zazwyczaj jest tak, że kontynuacje jakiegos filmu są o wiele gorsze od pierwszej części mam nadzieję, że w tym wypadku tak nie będzie.
Dzisiaj zjedzone (na razie, ale mam nadzieję, że tyle zostanie) 1800 kcal - w miarę zdrowo, bo było sporo warzyw i owoców (ale podjadałam, ale jak tu nie podjadać jak w domu leżą 2 kg brzoskwiń, maliny i morele?? :oops: :lol: ), a z grzeszków była kostka gorzkiej czekolady(ale to się tak bardzo nie liczy, bo ją jem zawsze) i lizak (jakiś bez cukru, miałam ochotę na coś słodkiego, zjadłam i bleee nie polecam bo po tym się jeszcze bardziej chce jeść :P).
A ruchu póki co nie było bo jestem uziemiona (rodziców nie ma, a ja pilnuję siostry). Jak wrócą do 20 to na rower wyskoczę na pół godziny...
No jednak nie byłam na rowerze, bo rodzice późno wrócili...no ale trudno... ;)
To co, nadrobisz jutro ten rowerek :D
A jedzonko pewnie było pyszne, bo takie owocowe :D
Lizaka nie zaliczałabym do grzeszków :D
Ja czasami zjem jednego cukierka to nawet tego nie piszę na forum :D
hehe ^^ Bo ile to może mieć kcal ? 10 ? :D
Lizak miał 30 i był wliczony w limit wszystko pięknie i ładnie ...ale najgorsze było to, że jak go zjadłam, to potwornie mi się zachciało pić, a akurat nie miałam wody w domu to zjadłam sobie brzoskwinię jeszcze dodatkowo ;p Ale co tam - ważne że zjadłam tyle ile trzeba, mimo, że miałam chwilowy kryzys dzisiaj... :)
A co do rowerka to mam nadzieję, że jutro pójdę, a jak nie to zrobię jakieś ćwiczenia w domu...
brzoskwinia ma tylko 50 kcal, mniej niz np jabłko, wiec nie powinnaś się martwić :D
I tak cię podziwiam. U mnie na jednej brzoskwini by się nie skończyło :lol:
No w sumie...
Dzisiaj SPRÓBUJĘ nie liczyć kcal...ale znając życie na próbowaniu się skończy...jak zawsze ;/
Ja też przez was małe żmijki popadłam w kolejny naług - liczenie kalorii. To jest straszne :P
ja uwazam, ze liczenie kcal jest ok, ale tak na oko. no ale tez nie tak, z ejak sie przegnie, to sie zalamke lapie.
Mi właśnie też to nie przeszkadza. Wolę spradzić niż potem żałować że zjadłam :D
Aa to już nie wiem...w sumie jeżeli mam jeść 2000 to nie muszę się stresować bo i tak się mieszczę...:)
tak wiec lepiej sie nie mieść bo życie w stresie jest złe xD
Dzisiaj jakieś 2000 kcal, więc jest dobrze...Gorzej że z ruchu tylko moje poranne ćwiczenia, ale taka pogoda jest że mi się nic nie chce robić...
No ale co tam, nawet jak od tego siedzenia mi przybędzie to i tak już się zapisałam na te tańce i od 9 do 13 lipca będzie godzina tańca dziennie ;) Więc w przyszłym tygodniu ruch będzie ;)
Właśnie zazdroszczę ci tych tańców...u mnie jakieś najtańsze kursy to są dość drogie. Chciałam się zapisać z egurolli na warsztaty na 5 dni to kosztują UWAGA 250 zł :shock:
:shock: Ja za te 5 dni zapłacę 50 zł...
Wkurzyłam się, bo już dawno nic nie zrobiłam, żadnej bransoletki, kolczyków itp...no więc siadłam sobie do tego i oto efekt mojej pracy :P
http://img339.imageshack.us/img339/6659/53949063ub5.jpg
jaka słodka :D skad msz te kamienie itp? ja wyczailam boska strone z takimi materialmi, nawte jedne kolczyki z nich mam, tlyko ze gotowe kupialm. www.swiatkoralikow2.pl
Bardzośliczna branzoletka. A gdzie będziesz chodzić na te tańce bo nie w temacie jestem :).