65..:O woah ale to kupa kilosów, bo chcesz zrzucić aż 4:O
dobra to ja jednak celuję w 65 :>
i teges.. naprawdę się poruszam:>
*wylacza kompa, idzie sie poruszać*
Wersja do druku
65..:O woah ale to kupa kilosów, bo chcesz zrzucić aż 4:O
dobra to ja jednak celuję w 65 :>
i teges.. naprawdę się poruszam:>
*wylacza kompa, idzie sie poruszać*
No dobra, to ja te ide na 2, i do konca miesica 67 xD
uhuhu a mi chyba pod koniec waga pokaże więcej ;p Dzisiaj zjadłam czekoladę xD
ja wczoraj zjadłam chyba 5 kawałków ciasta i parę ciastek...ale zaraz wychodzę na basen i mam nadzieje ze wróci mi chęć na odchudzanie :)
[quote="Blue-sky"]
i teges.. naprawdę się poruszam:>
[quote]
Hehe twój awatarek na to wskazuje :wink: :twisted:
Trzymam kciuki :D
A ja normalnie zważe się 8 VI i moj cel to 57, ale chyba bedzie mniej <lol>
Zobaczymy :)
Poruszałam się, ale tylko troszkę- w tym sensie, że na spacerze byłam godzinkę, aale jeszcze wpadnę na orbitrek potem, o!;]
Ech... blue... dzięki że jesteś ;*
No moja nowa forma ruchu, to mimo lenistwa chodzenie wszędzie na piechotę :D No i oczywiście 4x wf i 3x 1,5h Taekwondo ;) Już nawet mi się zaczynają pojawiać dolne mięśnie brzucha (górne mam :D ) No to do wakacji, ma być pikna rzeźba, a co :D
A Tobie, życzę wytrwałości w ćwiczeniach :D
I dziękuję, że mnie pilnujesz ;)
Hej Blue, zycze milego wtorku :D
A tam ładny brzuch..całe życie taki mam;p Bo wiesz..to zalezy od budowy..a ja to jestem tzn klepsydra..wiec moge jesc i jesc i serio nie odłozy mi sie z przodu tylko na bioderkach udach i pupie..i z tym własnie walcze :) a Brzunio to ma nabrac ładnych kształtów:D bussiam:*
Courtizzle - nie ma za co;*
Annia13 - Chodzenie wszędzie na piechotę.. podziw^^ tez zacznę, ale nie całkowicie, bo np. jadę tramwajem 20 min do szkoły. Po szkole, jak będą się dosyć wczesnie kończyć zajęcia wysiadę kilka przystanków przed i będę szła:D(zobaczymy, czy się zawezmę^^).
No, no i jeszcze chodzisz na Taekwondo - sportowa jesteś, na pewno bedzie piękna rzeźba.
Mam nadzieję, że będę wytrwała w tych ćwiczeniach, moja dawka ruchu przy Twojej fo minimalizm :D.
ZYRAFFA - i nawzajem:D
Iqwet - Zazdroooszczę takiej figury, ja jestem chyba "jabłko", choć czasem to mam wątpliwości jaka to jest figura^^
=========
Ech, dziewczyny jestem beznadziejna
nie poszłam do szkoły, bo jakiś sprawdzian z matmy
mama mnie chyba sieknie jak się dowie:/
kurczę, ale mam sprawdzian z histy za niedługo, chyba dla uspokojenia będę kuć w środę
=====
a dzisiejszy jadłospis(ZACZYNAM LICZYĆ KCALE, BO OSTATNIO SIĘ OBIJAŁAM xD):
śniadanie 7:40
-jogobella
-otręby granulowane
-porcja warzyw winiary
= 375,5kcal
2 śniadanie
właśnie idę obczaić lodówkę^^.
Heh kazdy chcciałby inaczej wyglądac;p ja to bym duzo dała za wąskie bioderka i zeby odłożyło mi sie z przodu a nie na udach czy pupie..bo mi sie podobają takie lekko wystające brzunie :) hehe a boczków nie ma i ładne nogi..:) ale nie zmienie figury i pozostaje mi tylko ją zaakceptowac i udoskonalic:)
Iqwet - Pewnie, trzeba być sobą akceptować się, ale i udoskonalać w miarę potrzeby. Mi osobiście podobają się płaskie i wyrzeźbione brzuchy, chciałabym mieć taki 8) , może mi się uda.
mój dzisiejszy jadłospis
a do tego dochodzą:Cytat:
śniadanie 7:40
-jogobella
-otręby granulowane
-porcja warzyw winiary
= 375,5kcal
2 śniadanie 11:20 (już zjedzone 8) )
-serek wiejski lekki i czubata łyżka przecieru z ogórków kiszonych 162+20 - 182 kcal
- trochę twarogu - 90 kcal
272 kcal
a te posiłki dopiero zjem:
obiad godz. 14:40
200g ogorków konserwowych
3 gotowane jajka
+ trochę musztardki xD
małe jabłuszko
360 kcal
kolacja godz. 18
300g marchwii
200g jogurtu naturalnego
224kcal
jajka ugotuję, jak będzie zbliżać się pora obiadu, bo chcę mieć je na ciepło 8)
resztę mam przygotowaną w lodóweczce(nawet marchew obrana czeka w misce 8) ) - chyba zagryzę jak mi coś zjedzą xD
łącznie na dzisiaj ma być
1231,5 kcal xD
postaram się wytrzymać codziennie jeść ok. 1200-1250kcal... i to tu opisywać, a co:> duużo wagowo, żebym nie była głodna;]
widze ze ładnie sobie tutaj dietkujesz :) podziwiam ze wcześniej zanim zjesz np kolacje masz juz napisany caly plan :):)
1200-12500 to rozsądne rozwiązanie, ale mnie sie spieszy do szybkich rezultatów :):) a ćwiczysz coś oprócz dietki ?? :) pozdrawiam :)
bede wpadac czesiej :)
moim zdaniem, tyle kcal to jest ok, bo nie czuję głodu:D.
rozplanowywać dietę zaczęłam dopiero dzisiaj:>
po kolacji chyba się wybiorę po jakieś jedzenie do sklepu i ułozę plan na jutro;] tak jest mi łatwiej bo aż nie chce się podjadać
ćwiczę, ćwiczę - najczęściej jest to bieg na orbitreku, ale mam zamiar dokupic hula-hop:>
Blue-sky, widzę, że jesz porządne śniadania :) Ech, ja mam z tym problem. Straszny. Po prsotu nigdy nie jem ani dużych śniadań ani kolacji. Np. moje dzisiejsze miało 100kcal [niespełna].
też tak musze zacząć robić że ide wieczorem do sklepu i planuję posiłki..
bo jak narazie to nic nie planuję ;/ pełen spontan xDDDD
poprostuaga- ja mam na odwrót ;D zjadam duże śniadania i kolacje, ale obiady jem baaardzo małe [np. w postaci owoców albo surówki] albo wcale... ;/
śniadanko powinno byc duże, jak to mowi stara zasada :
'śniadanie zjedz sam, obiad z przyjacielem a kolacje zostaw wrogowi' :)
gdzie ta wiosna ?? :(
Trzeba sobie wpoić, że śniadania są najwazniejsze, odkąd przeczytałam http://www.dieta.pl/news.asp?ID=307 to już od długiego czasu jem 300-450kcal;] (czasami mi sie zdarza 500, bo po przebudzeniu jestem bardzo glodna:>)
ja jem śniadania około 350 kcal, zresztąto też zależy o której będę w domu, co biorę do szkoły itd... Też uważam, że śniadanie jest najważniejsze :D
pewnie ze jest
najlepiej jak sie je weglowodanowe sniadanie wtedy masz duzo energii
Ja wegle jem na drugie <kanapka< a na pierwsze jeakies bialko.
Ale wiadomo, ze lepiej zjesc z ranca 500 niz na kolacje 500 :P
na kolacje to chyba jakieś wszywka albo owoc, może sałatka :) ja przeważnie jem pomarańcze :P
owoców nie powinno się jeść po 12 ;P Serio! Pozatym mają tyyyyyle glukozy.
Nie długo się okaże, że bez wyrzutów sumienia możemy pić tylko wodę :roll: Ale pewnie masz rację, więc od jutra nie jem owoców po 12 :roll:
Ja sobie czasem wsunę jabłko ale do 14...
Wiadomo że jak coś to lepiej zjeść owocka niż batonika ;p
ja tam jem owoce po 14:>
kurdeee 8) znowu mam ochotę sobie nicka zmienić, wszystko bym zmieniała :D
jutro kalendarzowa wiosna;>
dzisiaj zaliczone 1,5h na orbitreku:D
Wiosna, wiosną a jaka nie ładna pogoda się zrobiła :cry:
jednak ma to swojego + przynajmniej nię będzie trzeba świętować wiosny jedzeniem:>
kurczę, nie schudnę tych 2 kg do końca marca jednak>.<
dzisiejsze śniadanie
-kefir z warzywami 400g - 196 kcal
-activia truskawkowa 125g - 124kcal
-wasa z serem - 25+30=65kcal
objadłam się.. xd bo wagowo to było mnóstwo..
385 kcal
do wykorzystania - 815kcal
rety, czasem mam wrażenie, że za dużo jem i nie schudnę ><
nagle jak zaczęłam liczyć kcale to wygospodarowałam prodkuty którymi się objem na 1200kcal, a na 1600 kcal nie :lol: z kolei jak jedzenia będzie mniej to będę głodna.. zagmatwane==
Skoro miescisz sie w limitach a produkty sa duze objetosciowo to chyba dobrze :wink:
Pozdrawiam i zycze milego PIERWSZEGO DNIA WIOSNY!! :D
dlatego najlepiej zapychać się sałatą i czymś tkaim
też mam takie wrażenie ale pamiętaj to tylko pozory!!!!!!!!!!!!!!!!
no widze ze dieta idzie bardzo dobrze ,jak nie schudniesz do konca marca to nic sie nie stanie popracujesz troszeczke wiecej ale efekty beda widoczne i trwale:)
ja tez czasami mam wrażenie ze jem za dużo, i nie dobijam do tysiaka...ale drugiego dnia jest mi słabo na tych 700 kcal i jem co najmniej tysiaka...a kefir z wazywami to kupujesz sam 1 kefir i do tego sama dodajesz warzywa (jakie), czy juz jakiś gotowy, :P nie wiem może troszkę to pytanie jest śmieszne ale ja nie wiem :P
A da sie kupić taki z warzywami ;>?
Ech bo ja chciałabym już być chuda i mam poczucie winy ze jem za duzo.. no ale dobrze, cierpliwość popłaca, nie bedzie jojo:>
kefir oczywiscie kupiłam w sklepie(tak, tak są takie:>) warzywa - dokładnie to chyba były w tym kefirze ogórki i chyba rzodkiewka^^
dobra tam, dzisiaj niestety nie zaplanowałam sobie posiłków jednak(jedno wiem, że na kolację zjem serek wiejski ze szczypiorkiem) xD bo byłam na mieście i też nie zliczałam kcali, bo sobie kupiłam jedzenie bez ważnych informacji:> no ale na oko jest ok;]
ach i pozwoliłam sobie dzisiaj na loda śmietankowego - tylko 74kcal:>
dieta nie musi być katorgą:)
i bardzo dobrze , że zjadłaś loda...jak będziemy całkowicie rezygnować ze słodyczy to potem sie na nie rzucimy...:( a tego chyba nie chcemy :) gratuluje podejścia :)
Ja mam zamiar zafundować sobie niedługo big milka :P Ale to dopiero jak śniegu nie będzie, bo teraz to by głupio wyglądało :D
Kurde...ale jestem głodna:(
A śniadanie dopiero za kilka godzin... :( Kupiłam sobie dzisiaj dietkowe produkty więc będę się trzymać:)
Dobranoc :*