-
Z tego co zauważyłam to mają tak osoby, które w dzieciństwie były niejadkami. Np moja siostra (7 lat) to teraz zaczęła trochę więcej jeść, ale dawniej to ją trzeba było z talerzem ganiać po domu :P I jest chuda.
Z kolei ja to sama za jedzeniem ganiałam, jadłam strasznie dużo. Ale na szczęście mi się udało zgubić te kilogramy nabyte w dzieciństwie :P
-
ja byłam tez raczej niejadkiem :) ale jak mi mama opowiadała, to potrafiłam masło wyjadać łyżeczka, albo inne dziwne rzeczy :P
-
ja jadłam normalnie , ale mój brat - typowy niejadek trzeba pchac w niego obiad przez 3 h :P
-
mnie nigdy nie trzeba bylo namawiac do jedzenia hehe :D
-
Mi też się zebrało na wspomnienia ^^
do 8 roku życia byłem strasznie chudy... dopadła mnie lambria i wtedy już nic nie jedłem, lekarze zaczęli mi podawać leki na apetyt... chyba poskutkowały zacząłem szamać wieczorami :D i zrobił się taki misiek ^^ teraz nie moge sobie pozwolić na dowolne jedzenie ;] Trudno.
-
a ja dalej momentami jesteś wybredna :P
-
ja niestety byłam wszystko jadkiem :(
-
Hehe... A mi wszyscy opowiadają, że mama zawsze chowała przede mną wszytkie batoniki, cukierki, itp. Bo też byłam wszytko jadkiem. I teraz jestem jej za to wdzięczna :) gdyby tego nie robiła, zapewne teraz walczyłabym z otyłością...
Co do dzisiaj. No comment. Zjebałam. Poległam. Zauważyłam, że u mnie to jest tak: jeden dzień ok, następny do dupy, dzień ok, do dupy... I tak w kółko.
-
Ja jadłam z nudów :P I w ogóle na jakichś imprezach to od stołu nie odchodziłam.
Nie wiem jak ja kiedyś mogłam codziennie coś słodkiego jeść, teraz bym tak nie mogła.
Ale chyba mam poza tym budowę po tacie. On w dzieciństwie był pulcny, a potem mniej więcej w wieku 14-15 lat nic nie robiąc tak schudł, że trudno go było poznać. I potem już nie tył.
Aga - a co zrobiłaś? na pewno nie jest tak źle...
-
ja jako dziecko błam niejadkiem,a potem.. raczej jadłam no9rmalnie, tylko za dużo słodyczy (;