Wątek: Proszę o zamknięcie tego wątku.

1000-1200 kcal to jest dla mnie normalnie. Naprawdę. Nie martwcie się. Przecież nie jestem jakoś przeraźliwie chuda. Jestem normalna, średnia [nienawidzę tych określeń -
Chcę być SZCZUPŁA]...
Nie chcę być CHUDA.

ale jak my mamy sie nie martwic o ciebei? i nie jestes normalna czy srednia, tylko juz jestes szczupla.. moze to cie pocieszy, bo to prawda!

Już sama nie wiem... Boję się tego, że przytyję [tzn. jeśli zacznę normlanie jeść]...

jestes szczuplutka, chudziutka i sliczna!! naprawde nie wiem po co Ci ta zasrana dieta?! szkoda zycia, a te problemy od ktorych uciekasz jak nie wroca teraz to wroca pozniej a z czasem bd je coraz trudniej rozwiazac.rozumiem Cie ze czujesz sie gruba, ciezka itp. bo ja kiedys tez tak mialam, a bylam naprawde szczupla. widzisz ze wszystkie dziewczyny Ci pisza ze masz sliczna figurke, wiec po co ja tracic i to jeszcze przez katowanie? nie warto.. zaprzestan juz odchudzania tylko powoli wychodz z dietki bo to Ci sie bardziej oplaci i upieczesz 2 pieczenie na jednym ogniu

Przed chwilą zjadłam: płatki z maślanką [ok. 200kcal]. Wystarczy mi i proszę Was nie martwcie się o mnie dam sobie radę ech...

i tak sie bd martwic :P

Nie głodzę się, zawsze jem śniadania, obiady, kolacje, 2 śniadania, nigdy nie chodzę głodna [no chybaże w szkole], więc nie ma powodów do niepokoju... Ajj... Przecież jem normalnie.

Ech, jesteś szczupła, nie odchudzaj się już, bo ani się obejrzysz i z tych 52 zrobi się 42. Szkoda życia. Ja wiem, że to odskocznia od problemów, że pewnie to Ci daje poczucie władzy, ale nie warto...

ja też się o Ciebie martwię Ale rób to co serce podpowiada.A jeśli będziesz jeść normalnie i ćwiczyć napewno nie utyjesz :* Miłego dnia !

Po prostu uważaj na siebie, bo widzisz - wszystkie tutaj martwimy się o Ciebie...