właśnie ałć....a ja wiem ze i tak nie wytrzymam i i tak je zjem....kurde...normalnie umiem sie powstrzymac od takich rzeczy ale nie na takich spotkaniach...
Wersja do druku
właśnie ałć....a ja wiem ze i tak nie wytrzymam i i tak je zjem....kurde...normalnie umiem sie powstrzymac od takich rzeczy ale nie na takich spotkaniach...
Ja bym jednak postawila na silną wole....
ja raczej tez :)
zobacze czy dam rade ale nie obiecuje....
i pewnie nie dotrzymam slowa.... :cry:
wara od chipsów :twisted: :!:
Panikara dobrze prawi :twisted:
Ja kiedyś wytrzymałam na ognisku, ani pół chipsa, ani pól ciastka. Da się ;D A moja silna wola do silnych nie należy :)
I jak tam Agunia wczoraj? Dalo rade?
ja kiedys sobie wszytskiego odmawiałam, schudłam szybko, ale potem juz nie potrafilam wrócic do diety. czulam sie taka pozbawiona jedzenia. moim zdaniem lepiej wsyztsko od czasu do czasu ale w minimalnych ilosciach. ale chipsy w środku nocy to przesada... :wink:
no pewnie wszystko jest dla ludzi :)
i jak taaaam?