-
o hey widze że dązymy mniej wiecej do tej samej wagi:P zapraszam do mnie;*
-
Ejjjj, nie masz złej wagi Przy twoim wzroscie 60 byłoby fajne. Ja waze chyba 65 bo chyba przytyłam przy 167cm i mam 94/72/95 więc dziwie sie że nie masz dużo mniejszych wymiarków.
A trzymam kochan kciuki żeby ci się udało bez wymiotów <przytul>, a jak długo już zchorobą się zmagasz?
-
Ynkus walczę z tym bagnem od jakiegos roku, konkretniej z bulimią, w którą wpadłam po wielu tygodniach głodzenia się. Najpierw chcę schudnąć to co przytyłam, czyli te 7 kilo, a potem zrzucić jeszcze te 5 :]
Dziś znów mnie naszły dziwne myśli, już chciałam skorzystać z okazji ale nie zrobiłam tego, iii kolejny mały sukces, kolejna bitwa wygrana Nie wymiotuję juz od tygodnia :P Mój rekord to 40 pare dni kiedy się zawzięłam w czasie adwentu, nie wymiotowałam coś do ok połowy stycznia
Ufff noo damy rade!! ;D Powoli zaczynam dostrzegać że da się zyć bez napadów i głodzenia się. To cudowne Wiecej się usmiecham, mam dobry humor i jestem pełna optymizmu Już zapomniałam jakie to uczucie...
Mam do was takie pytanko, jakie jecie obiady? Czy w ogole jadacie? Bo moje az wstyd pisac ale czesto lądowały w koszu Zawsze miałam z tym problemy
Pozdrawiam:*
-
Obiady? To co mamusia ugotuje
-
poprostuaga ale takie całe porcje czy moze od połowy? albo tez do okreslonej ilosci kcal Bo taki obiad to ma tyle kalorii że łohohooo ja czasem przez 3 dni tyle kcal jadłam...
-
Ajj...
Ja w zasadzie jem "takie całe" :P
-
Co do obiadów to nie każdy musi mieć dużo kcal Zupy np jeszcze tym bardziej bez dodatku śmietany (takie robi moja mama) nie mają aż tak wielu kalorii A drugie danie najwięcej ma kcal wtedy gdy jest coś smażonego o wiele zdrowiej jest dusić chociażby Pozdrawiam
-
Sielanka nie mogła długo trwac Miałam napad. Napad zakończony tak jak zwykle.. Kolejny raz zaczynam na nowo. Kolejny raz muszę się podnieść. Kolejny raz przyrzekłam sobie "To juz ostatni raz...". Jest mi tak źle.. Czuję się jak nikt, jak śmieć.. Gardło mnie boli :/ Kuurczę a ja naiwna wierzyłam że coś zaczęło się zmieniać na lepsze...
-
To twoje myslenie musi sie zmienic... Korzystalas z jakiejs poradni? Psychologa? A moze po prostu powinnas zastanowic sie co w twoim zyciu doprowadza cie do takiego stanu...I co z tego mozesz zmienic... Bo mozesz zmienic wszystko wierze w ciebie nie poddawaj sie
-
Migotko ja po prostu nie umiem tego pohamować. Są momenty że mogę patrzeć na jedzenie i mnie nie rusza ani trochę, ale są tez momenty że jestem w stanie pochłonąć wszystko co mam pod ręką i ciągle mi mało A do psychologa nie pójdę nigdy w życiu bo bym musiała powiedziec rodzicom o moim problemie a na to się nigdy nie zdobędę. Zresztą wiele osob mowilo mi sie oni nie potarfią pomóc jesli chodzi o te sprawy...
Wczoraj przeraziłam się nie na żarty bo coś mi sie z gardłem stało Kurde miałam już pare wpadek jesli chodzi o sprawy zdrowotne ale ta mnie poważnie przeraziła. Nie mam wyjscia, nawet jeslibym miała napad nie ma takiej mozliwosci bym zwymiotowała bo po prostu nie mogę!
Dziś 1 maj więc tak jak sobie obiecałam zaczynam diete na powaznie. Na wadze rano znów było 65 kg i do tej pory zjadłam 580 kcal i na tym chyba koniec :] Już nic więcej nie planuję. Później będę jeszcze ćwiczyć.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki