bieganie czy rower.. nieważne, ważne żeby jakikolwiek ruch był! :P
nie było mnie tu.. było mi wstyd. słodycze, słodycze, słodycze
a dziś- mogę powiedzieć- jestem z siebie dumna.
w kcal myślę że się zmieściłam i ćwiczyłam
zjadłam małą porcję duszonek, które uwielbiam <3! nie małe wyzwanie..
ale temu dziś mi tak dobrze poszło, bo dostałam mega kopa motywacyjnego- chciałam kupić sobie spódniczkę-mini... mama powiedziała, że nie będzie mi pasować, że będę wyglądać głupio. Dała do zrozumienia, że jestem za gruba.
Niech poczeka, już ja jej pokażę jak schudnę, jak fajnie będę wyglądać w mini! o!