A na obiad:
mięsko
sos
ziemniaki
buraki z zasmażką
OMG... ile to może mieć kalorii?
+ budyń [ok. 200kcal]
Ale 1500 dziś nie przekroczę.
Wersja do druku
A na obiad:
mięsko
sos
ziemniaki
buraki z zasmażką
OMG... ile to może mieć kalorii?
+ budyń [ok. 200kcal]
Ale 1500 dziś nie przekroczę.
widze że też się męczysz? ja niestety też ;(
Ładniutki obiadek...szczególnie te buraczki...mmm...ale mam ochotę! :D
nei martw sie aga ja tez dzisiaj mialam istnie domowy obiadek-pychotka :D
a ja kupilam sobie budyn slodki kubek z gellwe o smaku waniliowym z rodzynkami i pisze ze 100g produktu po przyrzadzeniu ma 76kcal. Tylko teraz nei wiem jak to policzyc--zwazyc jak juz rozrobie ten budyn? :roll:
jakby nie mogli napisac ile kcal ma po prostu porcja przyrzadzana wg przepisu na opakowaniu :evil:
ladny domowy obiadek ^^
Właśnie takie domowe są najgorsze. Nigdy nie wiem jak je liczyć :(
Ale za ten liczę 500 nie wiem czy za dużo, czy za mało, ziemniaków zjadłam tylko 2, powiedzmy, że jeden spory kawałek mięsa wielkości sporej dłoni [bez palców] :lol:, 2 łyżki tego sosu i jakieś 4 buraczków...
I ten budyń... Teraz mama robi następny... No nie. Ja się wychłostam.
Ja bym za to dała właśnie ok 500 kcal, ale bez budyniu :) Z budyniem jakieś 700 by już było...
Nom te pyszne obiadki ... a tyle kalorii ...
Hmm a wiecie może ile ma 1 łyżka sosu pomidorowego do makaronu z torebki po przyrządzeniu ??? :) Bo nie wiem jak to liczyć ... :)
To liczymy... Przegięłam na wieczór...
serek [190kcal]
jogurt [130kcal]
3 brzoskwinie [150kcal]
2 wasy [50kcal]
obiad [ok. 500kcal]
grahamka [ok. 200kcal] + delma [ok. 60kcal]
marmolada [ok. 30kcal]
budyń (ok. 350ml) [ok. 400kcal]
maślanka [ok. 60kcal]
RAZEM: 1770kcal
Kuźwa! Gdyby nie ten cholerny budyń... Dobra mówi się trudno.
I jeszcze jedna sprawa... Do tej pory nie miałam raczej problemów z brzuchem. Zawsze był płaski i w ogóle idealny, a ostatnio non stop jest taki... napuchnięty. Czy może być to wina tabletek anty., które biorę na wyregulowanie cykli [yasminelle]??? Bo jak dziś się zmierzyłam to byłam przerażona. Jeszcze 2 tygodnie temu w talii było 61, a dziś... 66...
ała. też bym była przerazona :( tzn nie dlatego że dużo cm, bo masz bardzo mało przecież. ale dlatego ze tak przybyło...
Niesety nie biorę żadnych takich tabletek, więc się na tym nie znam :(