Ech, a przede mną próba charakteru... Mama robi racuchy... :?
Wersja do druku
Ech, a przede mną próba charakteru... Mama robi racuchy... :?
Może lepiej zjem big milka zamiast tych placków... Chociaż u mnie jest tak [w domu], ze jeśli ja czegoś nie zjem, to to leży i się psuje...
Dobra jak do tej pory nie ruszyłam ani jednego placka :D git. Zobaczymy co będzie się działo później xD
no to brawo! :D tak trzymaj :)
skoro ja wczoraj nie tknelam pieczonych ziemniakow ani metrowca to ty tez poradzisz sobie z racuchami :D wierze w Ciebie :)
nie daj sie placki to samo zło !
A co będzie jeśli powiem, że zjadłam 1500? I koniec.
Bo było tak:
I śniadanie:
cornflakesy z mlekiem [240]
II śniadanie:
2x wasa z polędwicą [100]
Obiad:
pulpet z miesa mielonego wielkości gałki lodowej :P + ziemniaki + sos [ok. 500]
Potem:
3 racuchy [240] + serek homo. [190]
Kolacja:
3x wasa [60] + łyżeczka delmy [40] + jajko [90]
RAZEM: 1460kcal
I zero ruchu :(
pieknie aga pieknie :D
mozesz byc z siebie dumna o ile juz nic dzisiaj nie ruszysz ;)
te racuchy mozemy ci wybaczyc bo w limicie byly :) ;)
Może na jakiś półgodzinny spacer pójdę i pokręcę hula hop... Ale może.
A tak w ogóle to wiecie, czego się dowiedziałam przed chwilą? :P Na diecie 1700kcal chudnie się ok. 1,5kg w 14 dni. To ja już powinnam ważyć jakieś 47kg :P :lol:
Super! :!:
Było...