Dajesz, dajesz ;D Chcemy foty. Ja mam taką budowę, że nogi i uda mam chudsze od brzucha ;/ Tzn ja chce mieć ładne nogi, ale brzuch też chce. Wyćwiczę go jeszcze ;]
Wersja do druku
Dajesz, dajesz ;D Chcemy foty. Ja mam taką budowę, że nogi i uda mam chudsze od brzucha ;/ Tzn ja chce mieć ładne nogi, ale brzuch też chce. Wyćwiczę go jeszcze ;]
Dobrze
http://img372.imageshack.us/img372/2...tu322u2oi7.jpg
:oops:
Jak widać i tak nie mam idealnej figury... Ale co tam.
Nikson - ja też tak mówię...i odkładam ten brzuch na później...
Ale czy ja wiem, czy to jest dobre rozwiązanie ? :roll:
Poprostuaga - jaka taaaalia :shock: :shock: :shock:
Ja też taką chce 8) 8) 8)
No właśnie! Aga ty masz wcięcie palce lizać :shock: !
a ja tam jestem szeroka w talii i Ci zazdroszcze :( buuu!
Ja mam 61... nawet nie wykonywalam zadnych cwiczeń na talię... jakoś tak od zawsze mam taką :P
No to się ciesz, szczęściaro :)
Ale ostatnio trochę kręciłam hula hopem - to też ładnie rzeźbi.
Aga ty tu nie biadol, bo masz świetną sylwetkę, co więcej z takim wcięciem to jest ideał dla mężczyzny, bo co wiem może mieć kobita większy tyłek byle ładnie rzeźbiona w talii :wink:
Wiesz, jakoś nikt nie zwraca na to uwagi... :cry: Przynajmniej u mnie.
Aga, jeśli Ty nie masz idealnej figury, to ciekawe kto ma ;) I jak jeszcze raz powiesz, że jesteś gruba to Ci poślę wirtualnego kopniaka ;D. Jak dla mnie to bardzo wygląda na 26.
Nika1990, nie odkładam brzucha na później robię 8 min ABS i kręcę hula hoop ;) Już jest lepiej, ale do szczęścia brakuje wiele.
:shock:
Świetna talia! :)
Tyłek też niczego sobie ;P
Tylko pozazdrościć :)
:shock: Co za talia :shock: W ogole co za figra :shock: Pozazdrościc :shock:
Miło mi, że przynajmniej Wy to dostrzegacie :) dziękuję...
Nie uważam, że jestem gruba czy coś, ale na pewno nie jestem idealna.
Teraz czas na spowiedź... [nienawidzę weekendów]... Przesadziłam z pieczywem...
grahamka [220]
serek [190]
drożdżówka [250]
budyń - tzn. ten do napoleonki [200]
krupnik [200]
lody - i tu wytłumaczę - to były lody koktajlowe koral, miały 400ml, a kaloryczność podana była w gramach (190kcal/100g), więc liczę na oko [600]
1/2 kiełbaski z grilla [150]
1/2 chałki - fuck, tyle tego zjadłam, że aż nie wierzę [300]
RAZEM: ok. 2100kcal
Myślałam, że będzie gorzej. Wiem, za dużo węgli - za mało białka...
Najgorsze jest to, że jutro idę do koleżanki na ciasto i grilla... Ech. Mówiłam już, że nienawidzę weekendów.
tez ich nienawidze
No to wio się przebiec gdzie koło domu, albo chociaż na spacer jak ci źle z tymi 2100kcal :wink: . Aga więcej roboty mniej marudzenia :wink:
Kręciłam przed chwilą 20min hula hop :P
ooo dużo tych lodów zjadłaś...wiem że cię to nie pociesza, ale serio...
Jak Ty to w siebie zmieściłaś ?? :shock:
Dla mnie nic nadzwyczajnego :lol: - jak jest ochota to jestem zdolna zjeść ponad połowę opakowania Carte d´Or za jednym zamachem :D , albo ze dwa kotlety panierowane z ziemniakami i zupą - sam R.mi mówi, że nie wychodzi z podziwu gdzie jak to mieszczę i jak możliwe, że w przeciągu 2miesięcznej sesji z takim trybem przytyłam tylko 2kilogramy i to niecałe :lol:
No i tutaj właśnie jest niesprawiedliwość świata...
Dzisiaj gadałam z taką kumpelą - szczupła ona jest.
I gadałyśmy o jedzeniu....
ona potrafi zjeść 3 gołąbki, podczas gdy ja po dwóch wysiadam(nawet jak nie jestem na diecie)
ale najbardziej co mnie zszokowało - tosty, tzn sandwiche. Ja zjem góra 4 ale to naprawdę góra. A ona powiedziała, że jak ona sobie je robi, to ich nie liczy bo jest dużo, ale w każdym razie wykorzystuje 3/4 chleba....
No ale ona jest taka szczupła...
Jaki ten świat jest niesprawiedliwy :cry:
Carte d'or sorbet gruszkowy / brzoskwiniowy - mmmm PYCHAA !!
Fakt, że zależy od konkretnego człowieka, ale też taki zawrotny metybolizm nie ma się na stałe i ci ludzie też potem zaczynają tyć, to nie myśl Nika a nawet są w gorszej sytuacji bo od zawszezwykli jeść dużo. Druga rzecz to ta, że ty swoim 1000kcal masz spowolniony metabolizm...to że się je więcej czasami znaczy, że łatwiej utrzymać wagę :idea: .
Btw. - z Carte d´Ora to ja bym się dla mascarpone prawie zabić mogła :lol: , sorbetów jak narazie nie ma u nas :(
Grzibcio -- żałuj ! Ale mascarpone też pychaaaa !
Żałuję :lol: .
Ale fakt, że u nas tego nie ma zbytnio tych sorbetów - widocznie trza będzie wyskoczyć do Polski po lody :mrgreen: . Będzie ubaw na granicy :lol:
A gdzie Ty mieszkasz?
W Czechach 8) , od urodzenia, polonia jestem :mrgreen:
Eee, szacuneczek :lol:
Ale wiesz co - lubię Twoje rady :)
No mam nadzieję, że nie przynoszę zbytnio wstydu wydziału lekarskiemu :lol:. Albo mojej polonistce - ciekawe ile ja byków sadzam w tych moich postach :lol: .
No raczej nie :) a byków żadnych się nie dopatrzyłam, a jestem na to bardzo wyczulona.
Ja uciekam do wanny :lol: , powiem tylko, że ten dzień pod względem kalorycznym skończył się gorzej niż napisałam kilka postów wcześniej :P ale dobra... mam weekend, na tygodniu będzie 1500-1800 :) [bla, bla, bla...].
Dobra ja uciekam :) bp chcę jeszcze poczytać i pomalować pazurki :D
Dobranoc :*
Dobranoc :wink: i udanego upiększania 8)
Jak pomalowałaś? :> Uwielbiam malować pazuuury :P :)
Ja też uwielbiam, tylko że moje paznokcie u rąk to kompletna porażka :(
A ja będę oczywiście inna i powiem, że nie lubię :P
Mój ty człowieku BeFree :lol: - prędzej bym zdarła albo ręcznie albo zębami farbie pomogła na tamten świat :lol: . I tak nam chyba nie będą zabardzo na oddziale tolerowali pomalowanych, już i tak bracia stomatolodzy mieć nie mogą :roll:...
Na czerwono, ale za szybko wskoczyłam do wyra i się rozmazał :lol: idę zaraz poprawiać.
A na śniadanie cornflakes + mleko. Good. II chyba nie będzie, bo na 12 do kościoła idę, obiad pewnie o 13.30... muszę oszczędzać kalorie bo lecę na grilla do koleżanki :P
ja lubie jak moje paznokcie ladnie wygladaja i lubie komus malowac.. ale jak sobie zrobie ladnie to za chwle juz mi wszystko schodzi :) za duzo rzeczy robie rękami zeby mi sie utrzymalo dluzej :)
ja uwielbiam na kolory od malinowego do ciemnego fioletu. i jeszcze na zwykły biały lubie. malowanie paznokci jest extra!
wszyscy teraz biegają na jakieś grille ;) bo ładna pogoda trzeba korzystać
Aga ty to jesteś ekspert z tymi paznokciami :lol:
Hehe :) niekoniecznie, po prostu lubię mieć pomalowane, a w szczególności na czerwono u stóp ^^